Już niedługo minie rok jak się z wami pożegnałam.
Myślałam, że wróci mi wena, pomysły, ale wiecie co? Przez ten czas nic nie wróciło, a blog nie zaprzątał moich myśli. I zdałam sobie sprawę, że to już jest koniec mojej działalności na tym blogu. Przez dłuższy czas nie chciałam tego przyjąć do wiadomości, ale stwierdziłam, że należą wam się wyjaśnienia. Blog "Amor que sobrevivira todo" istnieje już 2 lata, 3 miesiące i 10 dni. Nie żałuję czasu spędzonego na bloggerze, dzięki któremu poznałam wiele świetnych osób. Dziękuję i przepraszam za wszystko ;)
Wciąż możecie mnie znaleźć [TU]
Adios misiaki <3
