poniedziałek, 16 lutego 2015

#Notka/Pożegnanie?


Jako pierwsze: Witam wszystkich ;)
Jak po tytule widać to jest takie jakby pożegnanie ;)
Chyba każdy wiedział, że to nadejdzie, prawda?
I w moim życiu nadszedł czas, kiedy zupełnie nie mam:
  • Czasu
  • Weny
  • Pomysłów na rozdział

A chyba jest to bardzo potrzebne, c'nie?
U mnie tego niestety brakuje.
Dodatkowo doszły mi kolejne zajęcia dodatkowe, które również zabierają mi czas.
Eh... każdy czasem musi odpocząć.
Ja również.
Dodatkowo większość pomysłów tak nagle się ulotniły.
Nie potrafię zlepić składnego zdania, a to co ma się dziać w rozdziale wymyślam najczęściej na szybko.
A to chyba nie o to chodzi ;)
Dodatkowo czytając inne blogi, książki zdaję się, że moje pisanie jest na poziomie zera.
Nie chcę tego chociaż to nie ode mnie zależy.
No, ale cóż..
Nie chcę się z wami żegnać, ale muszę.
Nie wiem na ile.
Może na tydzień, na miesiąc, na rok, a może na zawsze?
Szczerze mówiąc sama nie wiem.
Nie podam wam odpowiedzi, której sama nie znam.
Wiecie, że przez ponad rok, który jestem z wami wiele się zmieniło?
Jestem wam za to wdzięczna ;)
Bo nie jestem już tą samą osobą, którą byłam na początku.
Wy jak i wiele przyjaźni - tych udanych jak i nie - zmieniło moje nastawienie do wielu sytuacji.
Jedyne co mogę powiedzieć to: DZIĘKUJĘ.
Za wszystko ;)
Może, któregoś dnia kiedy będę miała czas napiszę i wrzucę coś mimo, że biorę sobie urlop od bloggera.
Zależy.
Nie chcę robić niczego na siłę, a często tak robiłam ;)
Nie na tym to polega i nie chcę, żeby na tym polegało ;)
Ciągle możecie mnie znaleźć tu: [Klik]
Jeśli przeczytałaś do końca napisz "Aprendi a decir adios"
Chcę wiedzieć czy ktoś przeczytał całą notkę ;)
A teraz spokojnie się mogę pożegnać ;)
Także.. kocham was i do zobaczenia kiedyś <3
Adios <3

niedziela, 8 lutego 2015

Rozdział 21 [Smile]


- Jak się bawisz? - spytałem się podając mojej dziewczynie colę.
Wzięła ją do ręki i upiła łyka napoju. Spojrzała na mnie swoimi ślicznymi czekoladowymi oczami i uśmiechnęła się.
- Jest wspaniale. Cieszę się, że mogę z wami spędzić trochę czasu i przy okazji się rozerwać.
- To doskonale, że Ci się podoba. Zatańczysz? - spytałem, kiedy z głośników popłynęła wolna muzyka.

niedziela, 1 lutego 2015

Rozdział 20 [Smile]


Widziałem w oczach Violetty zdenerwowanie.
- Kochanie muszę odebrać - powiedziałem z uśmiechem.
- Ale czemu? - spytała z niechęcią.
- To może być coś ważnego.
- Jesteś na wakacjach. Powinieneś odpocząć od pracy - westchnęła.
- Skarbie ktoś musi się zająć naszą firmą. I tą osobą jestem ja. Zaraz wrócę - pocałowałem ją delikatnie w usta, a następnie odszedłem kawałek od Castillo na tyle, żeby mnie nie słyszała.
Kiedy doszedłem w to miejsce, telefon przestał dzwonić. Wykręciłem numer do Cauvigli i czekałem, aż odbierze. Po paru sekundach usłyszałem jej melodyjny głos.