środa, 31 grudnia 2014

Rozdział 13 [Smile]


Szatynka wraz ze swoją przyjaciółką oraz Marco czekali na Verdasa. Po chwili jego czarny samochód podjechał pod jej dom. Wszyscy wstawili swoje walizki do auta. Castillo oczywiście zajęła miejsce obok swojego szefa, a z tyłu usiedli Ferro i młody Verdas. Cała czwórka zaczęła rozmawiać co u nich. Leon nie wspomniał o swoim związku z Francescą. I nawet nie zamierzał tego robić. Wiedział, że przez to między nim, a Castillo byłby wielki konflikt. I wiadome było kto by wygrał wojnę..

piątek, 26 grudnia 2014

Rozdział 12 [Smile]


- Cześć Ludmiła, cześć Marco - powiedziała Castillo dosiadając się wraz z Leonem do stolika przy którym siedziała dwójka przyjaciół.
- Hej - odpowiedziała radośnie.
- Jutro wyjeżdżamy na tygodniowy wyjazd - powiedziała z uśmiechem Castillo patrząc się na swoich przyjaciół.
- Violetta mamy dużo pracy - westchnęła blondynka.
- Tydzień urlopu nikomu nie zaszkodzi.
- Ale Leon mamy projekty do zrobienia - wtrącił Marco.

sobota, 20 grudnia 2014

Rozdział 11 [Smile]


Ludmiła spojrzała na nich podejrzliwie.
- Co wy robiliście pod drzwiami? - spytała przeszywając ich wzrokiem.
Leon spojrzał na Violettę wzrokiem typu "mów".
- Chciałam iść do swojego pokoju poprawić makijaż - uśmiechnęła się.
- A oni co tu robili? - wskazała palcem na Verdasa i Cauviglię.
- Oni..
- My chcieliśmy jej pomóc - wtrącił Leon - Francesca umie robić doskonały makijaż.

wtorek, 16 grudnia 2014

Rozdział 10 [Smile]

Dedykowany Vicky B-Lover <3

- To dla Ciebie -  powiedziała Castillo wręczając jej ładnie opakowane pudełko - wszystkiego najlepszego.
- Dziękuję - powiedziała Ludmiła z uśmiechem na ustach przytulając przyjaciółkę.
Po chwili podszedł do niej Leon wraz z Francescą.
- A to od nas - oznajmił zadowolony wręczając jej małe pudełeczko.
Ludmiła odłożyła je na bok i przytuliła Verdasa oraz Cauviglię. Po skończonym przytulasie obok niej pojawił się Marco z pakunkiem zapakowanym w różowy papier do prezentów.

sobota, 13 grudnia 2014

Rozdział 9 [Smile]


Szatynka już od pół godziny czekała na Verdasa który się spóźniał. Była zła, że zlekceważył tak ważną dla niej sytuację. Spojrzała na łóżko na którym leżał zapakowany prezent dla Ludmiły. Miała nadzieję, że jej się spodoba. Nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Zbiegła po schodach o mało co nie potykając się i otworzyła je. Ujrzała za nimi Leona oraz Francesce której nie darzyła sympatią. Uśmiechnęła się do niej sztucznie, a następnie uchyliła drzwi i gestem ręki pokazała, żeby weszli do środka. Skierowali się do salonu.

środa, 10 grudnia 2014

Rozdział 8 [Smile]


Do Leon:
Dziękuję za pomoc ;)
Gdyby nie ty to męczyłabym się z tym do rana.

Szatynka uśmiechnęła się. Cieszyła się, a zarazem dziwiła. Osoba która ją nienawidziła tak po prostu jej pomogła. Nie umiała sobie wytłumaczyć jego miłego zachowania,

niedziela, 7 grudnia 2014

Rozdział 7 [Smile]



- Oo czy to nie przypadkiem Verdas ze swoją asystentką? - spytała uśmiechnięta Ludmiła wskazując na rozmawiającą dwójkę.
- Nie lubię jej - oznajmiła Violetta.
- A ja wiem dlaczego.
- Dlaczego niby?
- Bo Leon Ci się podoba - oznajmiła radośnie.
- Nie Ludmiła. On jest tylko moim dobrym przyjacielem.
- To czemu nie lubisz Francesci?

wtorek, 2 grudnia 2014

Rozdział 6 [Smile]

- Robimy spaghetti?
- A nie lepiej pizzę? Będzie tak luźniej, będą mogli porozmawiać.
- Okey. Wyciągnij z szafek miski, a ja wyciągnę potrzebne produkty - uśmiechnęła się.
- Dobrze.
Szatyn wykonał jej polecenie i już po chwili wszystkie potrzebne rzeczy stały na półce. Dziewczyna zaczęła wyrabiać i ugniatać ciasto. Szatyn przyglądał jej się z ciekawością. Po chwili podszedł do niej od tyłu i położył swoje ręce na jej.

środa, 26 listopada 2014

Rozdział 5 [Smile]

- Ludmiło mogłabyś prosić do mnie Violettę? - uśmiechnął się.
- No jasne. Chcesz może kawę?
- Nie dziękuję.
Rzucił jej przyjazne spojrzenie, a następnie udał się do swojego gabinetu, gdzie spotkał Francesce siedzącą przy biurku. Podszedł do niej i przywitał się całusem w policzek.
- Cześć - powiedział przyjaznym tonem.
- Cześć. Pomóc Ci z czymś? - spojrzała na niego.
- Nie dziękuję.

niedziela, 23 listopada 2014

Tyle czasu już minęło... ♥

Nie wierzę..
Po prostu nie wierzę.
Jestem już z wami rok.
Okrągłe 365 dni, 12 miesięcy, 8760 godzin, 525600 minut, 3153600 sekund ♥

sobota, 22 listopada 2014

Rozdział 4 [Smile]

Castillo i Verdas już od piętnastu minutach czekają na Ludmiłę i Marco przy okazji powtarzając ich plan. Po paru minutach usłyszeli dzwonek do drzwi. Dwudziesto-paro latek udał się w stronę drzwi które otworzył. Po chwili wrócił do salonu z Ludmiłą i Marco. Violetta wraz z Leonem już wcześniej ustalili, że obejrzą horror, żeby blondynka się bała i przytulała do jego brata.

wtorek, 18 listopada 2014

Rozdział 3 [Smile]

Przeczytaj notkę pod rozdziałem.

Delikatnie zapukała w drzwi. Kiedy usłyszała donośne 'proszę' weszła do środka.
- Nie przeszkadzam? - spytała niepewnie.
- Nie. Wchodź.
Ręką wskazał na krzesło na którym szatynka usiadła.
- W jakiej sprawie do mnie przyszłaś?
- Już przemyślałam Twoją propozycję - powiedziała pewnie.
- I jaka jest Twoja decyzja? - spytał ciekawy.

czwartek, 13 listopada 2014

Rozdział 2 [Smile]

- Mów o co ci chodzi - pospieszała go szatynka.
- Zauważyłaś to jak Marco i Ludmiła się na siebie patrzą?
- Trudno nie zauważyć. Każdy normalny człowiek się na kogoś patrzy. - powiedziała znudzona.
- Ale od razu widać, że się sobie podobają.
- No co Ty nie powiesz - odparła z przekąsem.
- Violetta ja mówię poważnie. Chcę, żeby mój brat był szczęśliwy.
- Nie może on jej po prostu powiedzieć co czuje? - spytała siadając na fotelu.

wtorek, 11 listopada 2014

100 tys. wyś. ♥ Dziękuję! ♥

Jak widzicie po tytule na moim blogu wybiło 100 tys. wyś <3
Dziękuję <3
To dzięki wam istnieje ten blog <3
Kocham was <3
Dziękuję za każde kliknięcie w mojego bloga <3
Dziękuję wam za każdy przeczytany rozdział który dla was napisałam <3

Rozdział 1 [Smile]

Młoda szatynka jak co dzień zmierzała do pracy. Jej brązowe włosy powiewały na wietrze. Była spóźniona, ale nie martwiła się tym. Rodzice przepisali na firmę na na nią i na Verdasa. Cieszyła się, że ma źródło stałego dochodu. Z uśmiechem na ustach wkroczyła do środka. Przywołała przyciskiem windę które już po chwili była na odpowiednim pietrze. Weszła do środka i nacisnęła odpowiedni guzik. Po jakimś czasie była na odpowiednim pietrze. Wyszła z windy i udała się do recepcji oznajmić, że jest już w pracy.

sobota, 8 listopada 2014

Capitulo 39 [Amor que sobrevivira todo]

"Łączy nas wiele spraw, jeszcze więcej dzieli.
Być blisko siebie i wciąż nie tak jak byśmy chcieli"

- Ty suko głupia! Myślisz, że jesteś lepsza?! Nie jesteś! Ja na w ogóle przyjaźń z Leonem pracowałam tyle czasu, a ty wpieprzasz się w jego życie, kręcisz tyłkiem, podlizujesz się! Musisz mieć wszystko! Jesteś po prostu zwykłą szmatą! Idiotką która nie dopuszcza do wiadomości tego, że coś może nie pójść po Twojej myśli! Każdy uważa Cię za taką wspaniałą, ale naprawdę taka nie jesteś! - krzyknęła Megan.

poniedziałek, 3 listopada 2014

Capitulo 38 [Amor que sobrevivira todo]

"Oszukam czas...zapomnę o złych ludziach,których znam..."

Rozdział dedykowany mojemu prosiaczkowi <3

Dziewczyna stoi przed lustrem wpatrując się w swoje odbicie. Jej przyjaciel zachęcił ją na Halloween na które nie ma zbytnio ochoty. Słyszała od niego, że zamierza się przebrać za jakąś straszną postać, więc ona postanowiła być zombie. Według siebie wyglądała okropnie, ale z drugiej strony podobał jej się "make up" który wykonała. Spojrzała w lustro i przeraziła się. Za nią stała postać z białą twarzą i wyciętym uśmiechem.

niedziela, 26 października 2014

Capitulo 37 [Amor que sobrevivira todo]

"Życie stawia mi poprzeczki coraz wyżej,a ja nie umiem ich przeskoczyć..."

- Leon zanim podejmę decyzję powiedz mi, że nigdy mnie nie zranisz - powiedziała patrząc na miliony cudownych gwiazd.
- Nie zranię Cię nigdy.. Obiecuję.
- Kiedyś też mi to obiecywałeś - powiedziała.
- Ale teraz Ci to przysięgam.
- Boję się..
- Czego?
- Że znowu mnie zranisz. Nie chcę potem żałować, że Ci zaufałam. - powiedziała smutnym głosem.

poniedziałek, 20 października 2014

Capitulo 36 [Amor que sobrevivira todo]

"Najgorsze jest tęsknic za kimś, kogo widzisz codziennie.."

- Wstawaj księżniczko - szepnął jej do ucha.
Krucha szatynka pod wpływem głosu szatyna zaczęła się przebudzać. Zaczęła przecierać ręką swoje czekoladowe oczy. Nadal była wtulona w Leona. Delikatnie oderwała się od niego i usiadła na swoim miejscu.
- Dzieci już dojechaliśmy - powiedziała pani Verdas.

niedziela, 19 października 2014

Zapraszam kochani ♥

Jestem głupia xD
Zrobiłam błąd i nie zrobiłam bloga z prywatnego na publiczny xD
Przepraszam ;D
A teraz zapraszam was na bloga na którym jest już notka powitalna.
http://enjoy-your-life-and-never-give-up.blogspot.com/
Przypominam również o naborze do ekipy który nadal trwa ♥

piątek, 17 października 2014

Capitulo 35 [Amor que sobrevivira todo]

"Żałuję że cię znałam,
 żałuję że kochałam,
 bo nie wart jesteś żadnej łzy"

Szatynka ciągle wpatrywała się w widoki za oknem, a w samochodzie było tylko co jakiś czas słychać radio. Dwójka nastolatków nie rozmawiała ze sobą. Leon co jakiś czas próbował rozpocząć rozmowę, ale siedemnastolatka nie miała na to ochoty. Po paru godzinach zatrzymali się na postój. Violetta wysiadła z samochodu żeby rozprostować nogi. Usiadła na białej ławeczce niedaleko samochodu. Z dala od wszystkich. Musiała przemyśleć parę rzeczy. Wiatr muskał jej śnieżnobiałą cerę. Jej włosy rozwiewały w każdą stronę.

wtorek, 14 października 2014

Capitulo 34 [Amor que sobrevivira todo]

"Mężczyzna, który nie potrafi skupić się na jednej kobiecie, nie jest wart żadnej."

Violetta już od piętnastu minutach stała nad otwartą walizkę do której musiała wrzucić całe dotychczasowe swoje życie. Nie chciała tego. Z dnia na dzień przeprowadzić się do miejsca którego nie zna. To już kolejny raz. Bolało ją to. Chciała żeby było już po wszystkim. Tak na prawdę chciałby, żeby nie było tej całej przeprowadzki która według niej była zbędna. Po jej krótkich przemyśleniach w końcu wzięła się za pakowanie które odwlekała przez tyle czasu. Podeszła do szafy z której wyciągnęła ubrania, które następnie zapakowała je.

piątek, 10 października 2014

Capitulo 33 [Amor que sobrevivira todo]

"Czas płynie, świat się zmienia, płyną łzy, znikają marzenia..."

- Ale jak to? - spytała zdziwiona Violetta
- Po prostu państwo Verdas i my mamy założoną wspólną firmę we Włoszech którą dotychczas prowadzili nasi rodzice oraz ich rodzice. Niestety są oni coraz starsi i zrezygnowali z pracy. Firma nie może zostać bez szefa, więc my i Verdasowie się przeprowadzamy.

czwartek, 2 października 2014

Capitulo 32 [Amor que sobrevivira todo]

"Bez ciebie nic mi się nie układa , bez ciebie smutno i źle- , chciałabym abyś zawsze tu był , byś do siebie tulił mnie ."

Szatynka nie mogła uwierzyć w to, że jej chłopak wolał pomóc Megan. Bolało ją to. Po jej twarzy spływało mnóstwo łez, których już nawet nie miała siły ścierać. Nigdy nie chciała pokazywać, że jest słaba, ale teraz.. nikt na nią nie patrzył. Wiedziała, że Megan planowała to od początku. I niestety udało jej się to. Żałowała, że w ogóle się to wprowadziła.

sobota, 20 września 2014

Capitulo 31 [Amor que sobrevivira todo]

"Czasem życie się sypie i nie możesz nic poradzić, kiedy wszystko co kochałeś nagle zaczyna cię ranić. "

Kiedy lekcje dobiegły końca uczniowie wyszli z sali.
- Kochanie ja muszę iść odłożyć książki do szafki, poczekaj tu na mnie.  - uśmiechnął się.
- No dobrze.
Pocałował dziewczynę w policzek, a następnie odszedł. Szatynka oparła się plecami o ścianę i cierpliwie czekała na swojego chłopaka. Nagle podeszła do niej Megan.
- Cześć Violu.

sobota, 13 września 2014

Capitulo 30 [Amor que sobrevivira todo]

"Nie oceniaj mnie po przeszłości. Już w niej nie żyję..."

- Angie, Pablo cieszę się, że wróciliście - powiedziała tuląc ich do siebie.
- Tęskniliśmy za Tobą.
- Ja za wami też - uśmiechnęła się - Angie mam do Ciebie sprawę, a właściwie pytanie.
- Jakie?
- Czemu tamta suka musi z nami mieszkać?
- Megan?
- Niestety.

piątek, 12 września 2014

Capitulo 29 [Amor que sobrevivira todo]

"Może nie wystarczę, ale będę tuż obok, prócz Ciebie nie ma mnie dla nikogo."

- Leoś! - powiedziała Megan wchodząc do pokoju.
- Co chcesz?
- Porozmawiać.
- Dwa lata temu tak bez pożegnania wyjechałaś, a teraz chcesz rozmawiać?
- Masz mi to za złe?
- Bardzo - powiedział prosto z mostu.
- Leon przepraszam.

środa, 10 września 2014

Capitulo 28 [Amor que sobrevivira todo]


"Tylko tobie swoje serce dam . Już nigdy skarbie nie będziesz sam . Razem z tobą chce budzić się każdego dnia i wiedzieć że na zawsze ciebie mam"

- Grzeczniej może?
- Nawet na to nie licz - powiedziała oschle.
- Będą tu mieszkała. Cieszysz się?
- Po moim trupie. Wypierdalaj i nigdy nie wracaj.
- Oj Violu.. Ja się przecież zmieniłam.
- Ty się nigdy nie zmienisz! Jesteś zwykłą suką i dziwką!
- Nie nazywaj mnie tak!
- Będę!

wtorek, 9 września 2014

Capitulo 27 [Amor que sobrevivira todo]

"Wszyscy myślą, że jestem nadzwyczajnie twarda i silna psychicznie, tak cholernie się mylą. Życie mnie tego jeszcze nie nauczyło, natomiast nauczyło mnie, że słabość najlepiej okazywać przed samą sobą, płacząc nocami w poduszkę, kiedy nikt nie słyszy. Można płakać wtedy dając upust wszystkim emocją, bez żadnych pohamowań, wyrzucając z siebie wszystkie emocje, aż do momentu w którym się zaśnie, po to by rano wstać i z uśmiechem ruszyć przed siebie udając silną."

Promienie słoneczne przebijające się przez zasłony obudziły zielonookiego szatyna. Delikatnie przetarł swoje oczy, a następnie z uśmiechem spojrzał na swoją dziewczynę. Delikatnie wygramolił się z jej objęć. Podszedł do szafy z której wyjął ubrania pasujące do dzisiejszej pogody po czym udał się do łazienki w której wykonał poranne czynności. Z uśmiechem na ustach udał się do kuchni.

sobota, 6 września 2014

Capitulo 26 [Amor que sobrevivira todo]

"Nawet nie wiesz, ile kosztuje mnie powstrzymywanie łez, bo nie chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że sobie nie radzę."

- Czemu mnie unikasz? - spytała prosto z mostu.
- A czy to ważne?
- Bardzo.
- To Ty mi pierw powiedz czemu chciałaś się zabić? To jest nienormalne! Nie mogę stracić Cię na zawsze!
- Niby tak mówisz, a zachowujesz się jak zwykły dupek! Olewasz mnie, masz mnie po prostu w dupie! Wiesz jak mnie to boli?! - spytała ze łzami w oczach.
- Wiesz dlaczego tak jest?! Bo Cię kocham!

piątek, 5 września 2014

Capitulo 25 [Amor que sobrevivira todo]

"Decyzje podjęte w przeszłości kształtują naszą teraźniejszość."

Proszę o przeczytanie notki pod spodem ;)

Szatynka obudziła się bardzo zmęczona. Po paru sekundach z trudem udało jej się otworzyć oczy. Rozejrzała się po sali. Zauważyła tam Marco, Leona oraz pielęgniarkę.
- Ja nie chcę żyć. Dajcie mi umrzeć - powiedziała zmęczonym głosem.
- Pacjentka się obudziła! - krzyknęła kobieta w białym kitlu. - Jak się czujesz? - zwróciła się do dziewczyny.
- Proszę.. Dajcie mi umrzeć.. ja nie chcę żyć - powiedziała ze łzami w oczach.

czwartek, 4 września 2014

Capitulo 24 [Amor que sobrevivira todo]

"Przyjaźń boli..., ale gorszy ból to utrata przyjaźni..."


- Muszę mu to powiedzieć - pomyślała stojąc pod drzwiami.
W jej myślach od razu pojawiło się wspomnienie

Ich wargi były niebezpiecznie blisko. Po chwili złączyli swoje usta w pocałunku. Wiedzieli, że nie powinni tego robić, ale nie mogli się powstrzymać. Chłopak oplótł rękami talię dziewczyny, a szatynka wplotła swoje ręce w jego włosy. Ich pocałunek był namiętny, a zarazem delikatny.
- Nie możemy - powiedziała kiedy się od siebie oderwali.

środa, 3 września 2014

Capitulo 23 [Amor que sobrevivira todo]

"Szukałam zaufania i znalazłam je w Tobie"

Jej oczom ukazały się dwa konie których panicznie się bała.
- Leon.. co to jest?
 - Niespodzianka.
- Przecież wiesz, że boję się koni - powiedziała przestraszona.
- Ich wcale nie trzeba się bać. One są do ludzi przyjaźnie nastawione. A ja dziś nauczę Cię na nich jeździć. - oznajmił z uśmiechem.
- Ja niego nie wsiądę.
- Violu wiem, że się boisz, ale z czasem trzeba pokonać każdy lęk.

wtorek, 2 września 2014

Capitulo 22 [Amor que sobrevivira todo]



"Marzenia nie są po to by były... lecz po to by się spełniły..."

- Cześć Violu. - powiedział Leon.
Dał jej buziaka w policzek po czym usiadł obok niej na łóżku.
- Co Cię tu do mnie sprowadza?
- Bo chciałem z Tobą porozmawiać - powiedział poważnie.
- Leon mów o co Ci chodzi bo zaczynam się niepokoić.
Chłopak złapał ją za ręce po czym spojrzał głęboko w oczy.
- Ja.. czuję do Ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń..

niedziela, 31 sierpnia 2014

Capitulo 21 [Amor que sobrevivira todo]



"Może istnieją czasy piękniejsze, ale te są Nasze"

Szatynka udała się do kuchni. Wystawiła potrzebny produkty na blat i zaczęła robić śniadanie. Po jakimś czasie posiłek był gotowy. Nagle do kuchni wszedł Leon.
- Cześć księżniczko.
- Cześć - powiedziała z uśmiechem.
Szatyn podszedł i pocałował siedemnastolatkę w policzek.
- Co ty na to, żeby po śniadaniu pojechać do wesołego miasteczka?
- Jestem za. Nigdy tam nie byłam.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Capitulo 20 [Amor que sobrevivira todo]


"Popatrz na mnie jeszcze raz w Twoich oczach widzę blask, który daje szczęście mi na samotne dni"


Młodą szatynkę obudziły promienie przedzierające się przez zasłony. Nadal była wtulona w Leona. Było jej bardzo przyjemnie i wygodnie, ale niestety trzeba było wstać. Delikatnie przetarła oczy ręką. Zaczęła się przyglądać Leonowi. Cieszyła się, że ma takiego wspaniałego przyjaciela. Nie mogła sobie wymarzyć lepszego.

środa, 27 sierpnia 2014

Capitulo 19 [Amor que sobrevivira todo]

"Po co kłamać, skoro wystarczy mówić prawdę, by nam nie uwierzono?"

Rozdział dedykuję Andźelice <3

- Obejrzymy może jakiś film? - zaproponował Leon.
- Czemu nie - uśmiechnęła się.
Znajomi przenieśli się do salonu w którym zaczęli wybierać film.
- Horror?
- Wolałabym komedię.
- Okey to wybieraj.
- Może "Wszystko i od razu"?
- Może być.
Chłopak wziął od blondynki płytę i włożył do odtwarzacza. Oboje usiedli na kanapie i zaczęli oglądać.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Capitulo 18 [Amor que sobrevivira todo]

"Nie szukaj ideału. Bo ideałów nie ma. Znajdź kogoś, kto zdenerwuje Cię jak nikt inny. Kogoś, czyj dotyk sprawi, że odlecisz do innego świata. Przy kim nie będziesz chciała nic udawać."


Rozdział dedykuję Mary ;*
To gdzie mnie jednak pochowasz? XD

Oczom dziewczyny ukazał się ślicznie ustrojony stół. Na stole leżał biały obrus, a na nim były rozsypane płatki róż. Stały również dwa talerze ze spaghetti i kieliszki z winem. Kiedy to zobaczyła z jej oka poleciała przezroczysta łza.
- Podoba Ci się?

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Capitulo 17 [Amor que sobrevivira todo]

"Najsmutniejsze oczy to te, w których zgasła nadzieja."

Rozdział dedykuję Julci (Julson Verdas Horan) <3
Nie zabij mnie za Marlette xD

- Ja.. będę Twoją dziewczyną - powiedziała z uśmiechem.
- To wspaniale - na jego ustach pojawił się ogromny uśmiech.
Marco zbliżył się do szatynki po czym delikatnie ją pocałował.
- Zapraszam Cię na randkę - powiedział po oderwaniu.
- Mm super. Gdzie i kiedy?
- Niespodzianka i.. masz na przygotowanie się godzinę.

niedziela, 24 sierpnia 2014

Capitulo 16 [Amor que sobrevivira todo]

"Jeśli nie spróbujesz to nigdy nie dowiesz się czy było warto"

Rozdział dedykowany Ewelince Anonim <3333

(Teraz jest jakieś święto, więc jeszcze mają wolne ;p)

Violetta wstała w wyśmienitym humorze. Ciągle była wtulona w Leona. Uśmiechnęła się na myśl, że ma tak wspaniałego przyjaciela. 
- Hej księżniczko. Jak się spało? - z rozmyśleń wyrwał ją głos szatyna.
- Wspaniale, a Tobie? - spytała z uśmiechem.
- Dobrze.
- Leon, a ty... będziesz przy mnie zawsze?
- Oczywiście, a czemu pytasz?

sobota, 23 sierpnia 2014

Capitulo 15 [Amor que sobrevivira todo]

"Chcę kogoś kto mnie wysłucha, nie wyśmieje, doradzi, wesprze, kto będzie kochał mnie całym sercem. Jeśli masz być na siłę to teraz odejdź, wolę nie mieć nikogo.."


Rozdział dedykowany  мα∂zιυś ♥ <333
Tak wiem, że masz mnie ochotę zabić za ten ich pocałunek xD
Pozwalam Ci na to :D XD

Brunet przybliżył się do dziewczyny po czym ją pocałował.
- Ja.. chyba wam przeszkodziłem - usłyszeli głos Leona.

piątek, 22 sierpnia 2014

Capitulo 14 [Amor que sobrevivira todo]

"Chciałabym mieć świadomość, że w każdym momencie, czekają na mnie ramiona w których mogę czuć się bezpiecznie."

- Wróciłem do domu braciszku.
- Czemu mnie o niczym nie powiadomiłeś?
- Mama powiedziała, że dopóki nie wróci to mam zamieszkać u jakiejś Violetty Castillo. A tak w ogóle widzę, że znalazłeś sobie dziewczynę.
- To nie moja dziewczyna.
- A kto?
- Przyjaciółka.

czwartek, 21 sierpnia 2014

Capitulo 13 [Amor que sobrevivira todo]

"Płacz jest potrzebny, bo oczyszcza. Nie tylko oczy, ale i duszę."


- Może chodźmy obejrzeć jakiś film? - zaproponował Verdas
- Nie mam ochoty.
- No chodź. Trzeba Cię jakoś rozweselić.
- To ty idź oglądać, a ja sobie tu posiedzę.
- Violu - złapał ją za ręce - proszę - spojrzał na nią błagalnie.
- No dobrze. Chodźmy - uśmiechnęła się.

środa, 20 sierpnia 2014

Capitulo 12 [Amor que sobrevivira todo]

"Bądź sobą! Oryginał jest zawsze więcej wart niż kopia. Jeśli innym to nie odpowiada, trudno. Życie to coś więcej niż zadowalanie wszystkich wokół."

Dziewczyna odłożyła pamiętnik na miejsce. Nagle usłyszała pukanie do drzwi.
- Leon idź sobie.
Chłopak zignorował jej słowa i wszedł.
- Długo się jeszcze będziesz obrażać? - spytał prosto z mostu.
- Długo jeszcze będziesz udawał, że Ci zależy?
- Kto powiedział, że udaję?
- To widać.

wtorek, 19 sierpnia 2014

Capitulo 11 [Amor que sobrevivira todo]

"Najsmutniejsze oczy to te, w których zgasła nadzieja."

Rozdział dedykuję Mariannie Comello ♥

Dziewczyna ostatni raz spojrzała na Angie, Pablo oraz państwo Verdas i wróciła do domu. Zdjęła buty i przeszła do salonu. Zastała tam Leona siedzącego na kanapie. Akurat grał w jakąś grę na telefonie i nie zauważył szatynki.
- Ekhem - powiedziała.
- O Viola..

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Capitulo 10 [Amor que sobrevivira]

"Czeka cie długie, dobre życie pełne wspaniałych oraz koszmarnych chwil, których teraz nie potrafisz sobie nawet wyobrazić"

Szatynka wstała dosyć późno. Na zegarku widniała godzina 11.04. (Violetty pierwszy dzień to był piątek, ponieważ w czwartek przyjechała. Więc teraz jest sobota.). Przeciągnęła się, a następnie podniosła się do pozycji siedzącej. Założyła swoje ciepłe kapciuszki w których podreptała do szafy z której wyciągnęła ubrania na dzisiejszy dzień. Udała się do łazienki w której zaczęła wykonywać poranne czynności. Po jakimś czasie była gotowa. To już dziś. To dziś wyjeżdżają. Nienawidziła ich za to. Powolnym krokiem udała się do kuchni w której zastała wujka i ciocię.
- Cześć Violu.

niedziela, 17 sierpnia 2014

Capitulo 9 [Amor que sobrevivira todo]

"Jeśli nie starasz się przełamywać barier, pewnego dnia to one skutecznie przyprą cię do muru."

- Cześć - usłyszała za swoimi plecami.
- Hej - powiedziała i natychmiast się odwróciła.
Ujrzała śliczną brunetkę ubraną w białą sukienkę w niebieskie kropki. Włosy miała rozpuszczone, a uroku dodawała jej błękitna opaska.
- Jak się nazywasz? I w ogóle co ty tu robisz tak na środku pola?
- Violetta i emm.. zgubiłam się. A ty jak się nazywasz?
- Francesca. Gdzie mieszkasz?
- Na ulicy Kolorowej 27.

sobota, 16 sierpnia 2014

Capitulo 8 [Amor que sobrevivira todo]

"Najlepiej po prostu nie myśleć, doprowadzić umysł do stanu, w którym jedyne co Cię utula jest pustka. Niektórzy źle się z nią czują, ale ja myślę, że już przywykłam. Nie tylko już mi nie przeszkadza, ale dobrze się z nią czuję, bezpiecznie. Nic mnie nie dotyka, nic mnie nie dotyczy, jestem poza tym."

- Ale państwo Verdas jadą z nami bo mają w tamtym mieście rodziców, więc ty i Leon zostajecie sami na 4 dni.
- Żartujecie sobie?!
- Nie.
- Gorzej już być nie może...
- I przez te 4 dni będziecie mieszkać razem.
- Nie! Czemu mi to robicie?!
- Ale my Ci nic nie robimy.

piątek, 15 sierpnia 2014

Capitulo 7 [Amor que sobrevivira todo]

"Przyznaj. Brakuje Ci jednej osoby, a czujesz się tak jakbyś był sam na świecie."

Violettę obudził jej nieznośny budzik który oznajmił, że już czas wstawać. Dziewczyna 
niechętnie wstała, podeszła do szafy i wybrała ciuchy pasujące do pogody. Od razu poszła do łazienki. Dzisiaj mój pierwszy dzień szkoły... Zdjęła z siebie pidżamę i weszła pod prysznic. Odkręciła wodę i poczekała do tej pory, aż zrobiła się ciepła. Kiedy była już odpowiednia zaczęła się myć. Po jakimś czasie była już czysta. Wyszła z kabiny prysznicowej. Zaczęła się wpatrywać w swoje lustrzane odbicie.

czwartek, 14 sierpnia 2014

Nadzieja umiera ostatnia...

Cześć.
Pewnie nie spodziewaliście się tego posta.
Ale muszę wam to przekazać.
Dzisiaj bardzo pochopnie podjęłam decyzję o usunięciu bloga.
Płakałam kiedy pisałam tamten post.
Było to spowodowane.. nie ważne czym.
To jest tutaj najmniej ważne.
Kiedy czytałam te wasze komentarze uświadomiłam sobie coś.

KONIEC BLOGA!

Przepraszam was wszystkich.
W tym momencie już nie mogę prowadzić bloga.
I nie wiem czy w ogóle do niego wrócę.
Przepraszam, że was zawiodłam.
Dziękuję za 60 tys. wyświetleń oraz 64 obserwatorów.
Kocham was wszystkich, ale muszę odejść.

środa, 13 sierpnia 2014

Capitulo 6 [Amor que sobrevivira todo]

"Z każdym dniem jestem coraz lepsza w okłamywaniu samej siebie.."

Rozdział dedykowany Madzi <3
Dziękuję za twoje wspaniałe poczucie humoru które zawsze mi poprawia humor <3

- Wytłumaczyłeś mi już wszystko.. teraz możesz już stąd wyjść.
- Wypraszasz mnie?
- Tak.
- Nieładnie.
- Wypier.. wyjdź stąd - powiedziała zła.

wtorek, 12 sierpnia 2014

Capitulo 5 [Amor que sobrevivira todo]

"Chciałabym cofnąć parę rzeczy, wymazać, ale się nie da. Chciałabym zniknąć na jakiś czas, choć wiem, że to niemożliwe."

Strasznie zła Violetta wstała i z obrzydzeniem spojrzała na swoje brudna ubrania. Nagle usłyszała za swoich pleców śmiech. Natychmiast się odwróciła w stronę z której dobiegał ten "dźwięk". Ujrzała tego samego chłopaka który przyszedł na nią na dworzec. A ten kretyn co tu niby robi? 

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Capitulo 4 [Amor que sobrevivira todo]

"I właśnie wtedy zrozumiałam, czym jest uczucie samotności w otoczeniu ludzi."

- Violu czas wstawać.
- Jeszcze pięć minut.
- No wstań. Piękny dziś dzień.
Taaa... będzie piękny jak zostawisz mnie w spokoju. - pomyślała.
- No dobrze. Już wstaję - powiedziała zła.

niedziela, 10 sierpnia 2014

Capitulo 3 [Amor que sobrevivira todo]

"Nagle widzisz tyle utraconych szans. Słów na które już jest za późno."

Po chwili drzwi się otworzyły, a szatynki oczom ukazała się młoda, ciemna blondynka o średnim wzroście. Kiedy zobaczyła Violettę natychmiast ją uściskała. Zdziwiona dziewczyna po chwili oddała uścisk.
- Wchodź do środka skarbie. - powiedziała po oderwaniu.
Violetta niepewnie weszła do środka. Zdjęła buty i wraz ze swoją ciocią udała się do salonu.

sobota, 9 sierpnia 2014

Capitulo 2 [Amor que sobrevivira todo]

"Jeden dzień smutku potrafi nauczyć nas więcej niż cały rok szczęścia"

Rozdział dedykowany Andżelice ♥

Na dworcu siedziała już dobre pół godziny. Zaczęła wątpić, że ktokolwiek po nią przyjdzie. No tak. Zapomnieli o mnie. W sumie to się im nie dziwię. Bo kto chciałby zajmować się taką sierotą jaką jestem ja?. Wstała z ławki. Już miała odejść z tego miejsca, ale zatrzymał ją czyjś głos. Podbiegł do niej chłopak w około tym samym wieku.
- Ty jesteś Violetta Castillo?
- Tak, a ty jesteś...?
- Jestem synem przyjaciela waszej rodziny. Przyszedłem żeby Cię tam zaprowadzić. To niedaleko.

piątek, 8 sierpnia 2014

Capitulo 1 [Amor que sobrevivira todo]

"Czasem, kiedy mówię, że wszystko u mnie w porządku, 
chciałabym, żeby ktoś spojrzał mi w oczy, uściskał mocno i powiedział: 
wiem, że wcale tak nie jest."

Szatynka siedziała na ławce na dworcu kolejowym i czekała na swoją ciocię. Zaczęła spoglądać na otoczenie. Zielone drzewa idealnie współgrały z blado różowym niebem. Kiedyś nie dostrzegała tego. Nie widziała piękna otoczenia. W jej głowie ciągle przelatywały wspomnienia.

czwartek, 7 sierpnia 2014

Prologue [Amor que sobrevivra todo]


Ten prolog dedykuję Madzi <3
 мα∂zιυś ♥. Ja również dziękuję, że jesteś <3 ;*
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Dziewczyna wpatrywała się w okno. Wracały wszystkie wspomnienia których nie potrafiła zapomnieć. Violetta Castillo - bo tak ma na imię owa dziewczyna - wie co to życie. Wiele przeżyła przez co jej psychika się zmieniła. Nie była taka jak inne dziewczyny. Niedawno straciła rodziców przez co została zmuszona żeby zamieszkać z ciocią i wujkiem na wsi. Nagle musiała porzucić wszystkich swoich przyjaciół, swoje dawne życie i zacząć nowe w zupełnie nowym dla niej otoczeniu.

wtorek, 29 lipca 2014

Capitulo 2 [Life is brutal...]

- Dzień dobry - powiedziały trzy nastolatki wchodzące do klasy.
- Dzień dobry. Jak już wiecie od tego roku to ja jestem waszą wychowawczynią. W tym roku usadzę was tak, że będziecie siedzieć dziewczyna z chłopakiem.
Pani Sunlight zaczęła usadzać uczniów, a Elena natomiast zaczęła wpatrywać się w widoki za oknem. Na jasno zielonej trawie stała śliczna biała ławka.

piątek, 25 lipca 2014

Capitulo 1 [Life is brutal...]


Drogi pamiętniku!

Zaczyna się nowy rok szkolny. Cieszę się, że teraz będę spędzała więcej czasu z Kingą i Caroline. Z tego powodu jestem szczęśliwa, ale... wciąż boli mnie, że moja własna matka ma mnie w dupie. Nie chcę ciągle patrzeć z zazdrością na wesołe matki z dziećmi. Ja sama chcę być taka szczęśliwa.

środa, 16 lipca 2014

Prologue [Life is brutal...]

W Mystic Falls mieszka piękna siedemnastoletnia dziewczyna o imieniu Elena. Ma dwoje rodziców, ale mieszka tylko z bratem Jeremim i tatą, ponieważ jej rodzice wzięli rozwód. Ma również dwie wspaniałe przyjaciółki - Kinge i Caroline. Właśnie zaczyna się nowy rok szkolny. Nowy rok który kryje wiele tajemnic...

wtorek, 24 czerwca 2014

Przemyślenia (?) Caroline.

Każdy ma prawo popełniać błędy.
Każdy ma prawo pogubić się we własnym życiu.
Ale co jeśli już dawno się zgubiło?
Jest z tego jakieś wyjście?
Można próbować walczyć.

piątek, 30 maja 2014

Już podjęłam decyzję...

Już podjęłam decyzję.
Pewnie chcecie wiedzieć jaka to decyzja.
Otóż....
Nie spałam pół nocy, ciągle myślałam jaką decyzję podjąć..
Po przeczytaniu tych wszystkich wspaniałych komentarzy popłakałam się ze wzruszenia. 

A na lekcjach byłam ciągle nieobecna.
Dziękuję wam za te wszystkie wspaniałe komentarze.

środa, 28 maja 2014

Jeżeli ten blog coś dla ciebie znaczy to to przeczytaj...

Przychodzę do was z pewną informacją.
Od jakiegoś czasu bardzo poważnie zastanawiam się nad tym blogiem.
A nad czym dokładnie?
Usunięciem, ... być może zawieszeniem.
Czemu?
Powody są proste.

sobota, 3 maja 2014

One Shot Leonetta "Tymczasowe szczęście" cz.2 Dla Kingi :*

- Ale jak to? - spytał zdziwiony
- Normalnie. Tam leży list od mojej mamy. A właściwie to naszej mamy
Chłopak wstał i podszedł do miejsca gdzie leżała pogięta kartka. Wziął ją do ręki, rozprostował i natychmiastowo zaczął czytać. Z każdym następnym słowem łzy coraz bardziej cisnęły mu się do oczu. Nie mógł w to uwierzyć. Kobieta z którą jest już 2 lata okazała się jego siostrą. On tak samo jak Violetta zaczął płakać. Wiedział, że jest adoptowany, ale nigdy nie przeszło mu przez myśl, że znajdzie swoją rodzinę, a co gorsze okaże się, że jego przyszła żona jest jego siostrą.Kiedy skończył czytać list odłożył go po czym usiadł obok Violetty i ją przytulił.

piątek, 2 maja 2014

One Shot Leonetta "Tymczasowe szczęście"

Żyła sobie dwójka ludzi. Leon i Violetta. Chłopak i dziewczyna. Szatyn i szatynka. Dwa różne charaktery, a jednak podobne.
Pewnego dnia Violetta spacerowała po mieście. 
Musiała sobie przemyśleć parę spraw. Zaczęła myśleć o swoim życiu,
problemach, wspomnieniach, ale również o niespełnionej miłości. Tak. Jest zakochana w Leonie Verdasie. Pięknym szatynie ze szmaragdowymi oczami. Jest on jej przyjacielem. Dziewczyna była szczęśliwa z tego powodu, ale była smutna, że jest dla niego tylko przyjaciółką.

niedziela, 9 lutego 2014

One Shot Leonetta ,,Tylko mnie kochaj" [3/3]

*Leon*
Postanowiłem, że postaram się wybaczyć Vilu. W końcu musiała mieć jakiś powód skoro to ukrywała. Jak najszybciej wróciłem do parku. Po około 15  minutach byłem na miejscu. Rozglądałem się ciągle i nadal nie mogłem ich znaleźć wzrokiem. Podczas, gdy poszukiwałem Nicol i Violettę zadzwonił mój telefon. Była to moja asystentka.


sobota, 8 lutego 2014

One Shot Leonetta ,,Tylko mnie kochaj" [2/3]

*Leon*
Nie wiedziałem od kogo jest ten list. Muszę się nią zająć. W końcu nie odwiozę ją na policje i nie powiem, że znalazłem dziecko, bo uznają, że jestem chory psychicznie. W końcu to prawdopodobnie moja córka. Bardzo przypominała mi kogoś, ale nie mogłam sobie przypomnieć kogo. Usiadłem na kanapie i zacząłem rozmowę z dziewczynką
- Jak masz na imię?
- Nicol - odpowiedziała z tym jej pięknym uśmiechem
- Śliczne imię, a jak masz na nazwisko? - spytałem także z uśmiechem
- Saramega (Ma nazwisko po mamie Violetty)

środa, 5 lutego 2014

One Shot Leonetta ,,Tylko mnie kochaj" [1/3]

*Violetta*
Na początku opowiem coś o sobie. Nazywam się Violetta, mam 26 lat i mam 7 letnią córeczkę Nicol. Aktualnie mieszkam z nią w Madrycie. Mam wspaniałą przyjaciółkę Fran która ze względu na mnie także przeprowadziła się do Madrytu. Cieszę się, że przy mnie jest. Zawsze umie mnie pocieszyć. Jest dla mnie jak siostra. Pozostaje jeszcze jedno pytanie. Czyje to dziecko? Niestety, a może stety jest to dziecko Leona.