niedziela, 9 lutego 2014

One Shot Leonetta ,,Tylko mnie kochaj" [3/3]

*Leon*
Postanowiłem, że postaram się wybaczyć Vilu. W końcu musiała mieć jakiś powód skoro to ukrywała. Jak najszybciej wróciłem do parku. Po około 15  minutach byłem na miejscu. Rozglądałem się ciągle i nadal nie mogłem ich znaleźć wzrokiem. Podczas, gdy poszukiwałem Nicol i Violettę zadzwonił mój telefon. Była to moja asystentka.



*Rozmowa telefoniczna Leona*

- Coś się stało? - spytałem zaniepokojony

- Tak. Chciałam Cię tylko poinformować, że Violetta Castillo złożyła wymówienie

Załamałem się. To oznacza, że mogę ich już nigdy nie spotkać.

- A mogę jeszcze wiedzieć kiedy złożyła wymówienie? - spytałem z nadzieją w głosie

- Dosłownie 2 minuty temu

- Dobrze dziękuję



Powiedziałem i się rozłączyłem. Bardzo szybko pobiegłem do domu po samochód i pojechałem do firmy. Wyszedłem z samochodu i udałem się w stronę firmy. Gdy byłem niedaleko wejścia do budynki zobaczyłem Vilu pakującą ostatnią rzecz do samochodu. Zacząłem do nie szybko biec krzycząc ,,Violetta zaczekaj". Vilu tylko spojrzała na mnie ze łzami w oczach, jak najszybciej wsiadła do samochodu i odjechała. Przez moją głowę przechodziło wiele okropnych myśli. Myślałem, że straciłem je na zawsze. Kiedy załamany wracałam do samochodu usłyszałem dźwięk który informuje, że dostałem SMS-a. Wyjąłem telefon z kieszeni i odczytałem wiadomość


Od Nicol♥"

Lotnisko, ulica muzyczna 21, Szybko !


Czyli Violetta znowu chciała wyjechać z naszą córką. Nie mogę na to pozwolić. Pokochałem je obie.. Szybkim krokiem skierowałem się do mojego samochodu. Wsiadłem do niego i bardzo szybko zacząłem jechać na lotnisko. Mam nadzieję, że zdążę. Moje życie bez nich straci sens. Lotnisko jest jakieś kilka kilometrów  stąd. Po około 30 minutach drogi byłe na miejscu. Biegałem po lotnisku i szukałem moich dwóch skarbów. Podczas poszukiwań usłyszałem głos który informuje o bieżących samolotach.

- Samolot nr.7 lecący z Buenos Aires do Madrytu właśnie odleciał

Załamałem się lekko, ale w głębi duszy nadal miałem nadzieję, że to nie był samolot w którym leciały moje dwie kruszynki. Po chwili znowu usłyszałem powiadomienie.

- Samolot nr.9 lecący z Buenos Aires do Argentyny zaraz odleci. Proszę o stawienie się przed wejściem do samolotu.

Po usłyszeniu tego jak najszybciej mogłem pobiegłem w stronę wejsćia do samolotu. Wzrokiem zacząłem szukać mojej wspaniałej córeczki i mojej kochanej Vilu, ale ciągle nie mogłem ich znaleźć. Gdy już miałem skończyć poszukiwania bo myślałem, że straciłem je na zawsze zobaczyłem dwie najważniejsze kobiety w moim życiu stojące z walizkami. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Nicol najwyraźniej oczekiwała, że przyjdę bo gdy mnie zobaczyła to podbiegła do mnie krzycząc

- Tata !

I mnie mocno przytuliła. Kocham ją i Vilu najbardziej na świecie.



*Violetta*

Stoję z Nicol przed wejściem do samolotu. Tak, znowu uciekam od problemów. Przykro mi, że Leon mi nie wybaczył, ale życie toczy się dalej. Nicol bardzo się cieszyła, że chociaż 5 dni spędziła z Leonem. Wiem, że będzie za nim tęsknić. Prawdę mówiąc to ja też będę za nim tęsknić. Przez te 8 lat kiedy go nie widziałam moje uczucia do niego nie wygasły. Kiedy miałyśmy wchodzić na pokład Nicol puściła moją rękę i pobiegła gdzieś krzycząc

- Tata!

Czy to prawda? Leon jest na lotnisku? Przyjechał nas zatrzymać? W głowie miałam miliony pytań, a zero odpowiedzi. Odwróciłam się w stronę w którą pobiegła Nicol. I kogo zobaczyłam? Leona we własnej osobie. Patrzyłam na tą piękną scenkę na której Leon przytulał się z moją poprawka naszą córeczką. Po chwili podszedł do mnie trzymając Nicki za rączkę.

- Violu przepraszam, że cie nie wysłuchałem. Kocham was i nie wyobrażam sobie życia bez was. Wybaczysz mi?

Po chwili zastanowienia odpowiedziałam

- Leon no jasne, że ci wybaczę

Po chwili przybliżyliśmy się do siebie i złączyliśmy nasze usta w pocałunku. Brakowało mi go przez te 8 lat.

*6 lat później*

Siedzę właśnie na ławce w parku wtulona w Leona. Nasza dwójka dzieci – Nicol i Ania  biegają, bawią się. Tamtego pamiętnego dnia kiedy jednak nie wyjechałam wyjaśniłam sobie wszystko z Leonem. Okazało się, że wcale nie przespał się ze Stephie czyli najprawdopodobniej te USG było sfałszowane. Rok po tym co nas zatrzymał oświadczył mi się, a niedługo potem wzięliśmy ślub. A teraz? Teraz jesteśmy szczęśliwą rodziną. A mam jeszcze jedną wiadomość z której bardzo się cieszę. Mianowicie jestem już trzeci raz w ciąży. W moim brzuszku jest już kolejny Verdasek. Już za 3 miesiące na świat przyjdzie nasze kolejne dziecko. Nie wiemy jaka jest płeć bo chcemy żeby to była niespodzianka. Cieszę się, że mam przy sobie Leona i dwójkę, a niedługo trójkę naszych dzieci. Lepszego życia nie mogłam sobie wymarzyć.
------
Wiem zwaliłam koniec, ale po prostu nie wiedziałam jak zakończyć.
Mam nadzieję, że ten OS wam się spodobał.
Wnioskuję, że tak bo były komentarze, że ten OS jest super lub kiedy kolejna część.
Według mnie jest taki sobie, ale dziękuję, że mnie czytacie i wytrzymujecie ze mną.
Już 6453 wyświetleń.
To oznacza, że ktokolwiek mnie czyta co mnie bardzo cieszy.
Te quiero mucho, mucho, mucho <333
Na razie mam lekkie problemy z internetem, więc nie wiem czy przez jakiś czas będę cokolwiek dodawać.
To na tyle :>
Trzymajcie się <33
Buziaczki :***
Iza Blanco <333

5 komentarzy:

  1. wspaniały ;333
    idę czytać dalej xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale zarąbiście.. <3
    Leonettka forever together... <3
    Rodzinka zarąbista
    León , Violetta , Nicol , Ania i chłopiec - Christopher.. ?? xd
    Kamili ponownie odbija.. xd
    Weny kochana... <3
    Kochamm.. <333

    Pozdro i Buziaki.. <3
    Kamila Blanco... [ oficialnie... xd znowu.. xd ]

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz.
Te wasze wszystkie komentarze wywołują u mnie uśmiech na twarzy i zachęcają do dalszego pisania ♥
Dziękuję ♥