niedziela, 11 stycznia 2015

Rozdział 16 [Smile]


Rozdział dedykowany Madzi <3
Wszystkiego najlepszego kochana <3

Właśnie całą czwórką chodzimy po parku i zajadamy się lodami truskawkowymi. Jest bardzo miło i przyjemnie. Panuje luźna atmosfera.
- Co dzisiaj zwiedzamy? - spytałam ciekawa.
- Zawsze chciałam zobaczyć Fontanę Czterech Rzek. - wyznała rozmarzona Ludmiła.
- Ja też chciałbym zobaczyć - powiedział zadowolony Marco.
- Więc chodźmy. - postanowiła blondynka i złapała niepewnie chłopaka za rękę.
Ledwo mrugnęłam, a już zniknęli mi z oczu.
- A ty gdzie chciałabyś iść? - spytał Leon uśmiechając się do mnie.
- Fontanna Di Trevi. - powiedziałam od razu, uśmiechając się do siebie pod nosem. Zawsze chciałam ją zobaczyć.
- W takim razie na co czekamy? Chodźmy. - Powiedział i kładąc delikatnie dłoń na moim krzyżu, naprowadził na odpowiednią stronę.
Uśmiechnęłam się. Cieszę się, że mam takiego przyjaciela o ile mogę go tak nazwać. W drodze w stronę fontanny rozmawialiśmy i śmialiśmy się, jakbyśmy znali się od urodzenia, a ja nadal nie do końca potrafię określić, czy nasza relacja to już przyjaźń. Niby zachowuje się wobec mnie wspaniale, ale ten plan i tak nie daje mi spokoju. Nie przepuszczę Ludmile tego, że tak szybko zniknęła wraz z Marco, choć cieszę się, że zbliżyli się do siebie po naszej myśli. Mam nadzieję, że chociaż ona będzie szczęśliwa. Kocham ją i bardzo mi na niej zależy. Jest dla mnie jak siostra. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie szum wody. Nim się spostrzegłam staliśmy już przy fontannie, która - swoją drogą - na żywo wygląda jeszcze piękniej, niż na wszelkich zdjęciach w Internecie.
- Jak tu pięknie - rozmarzyłam się rozglądając się wkoło.
Nie dość, że jestem w miejscu, o którym zawsze marzyłam, aby je zobaczyć, to jeszcze mogę je oglądać w towarzystwie nowego przyjaciela.
- Cieszę się, że ci się podoba - powiedział oplatając rękami moją talię.
Moje ciało przeszły dziwnie przyjemne dreszcze. Uśmiechnęłam się do siebie, nie chcąc przerywać tej chwili, choć - nie powiem - zaskoczył mnie. Chwilę staliśmy tak bez słowa, napawając się cudownym widokiem i swoim towarzystwem. Nagle poczułam coś mokrego na moim nosie, a po chwili również na ramionach. Dopiero po chwili zorientowałam się, że pada deszcz.
- Trzeba już wracać - powiedziałam niechętnie.
- Do hotelu mamy kawał drogi. Zanim tam dotrzemy, będziemy doszczętnie przemoknięci. Chodź, zatrzymamy się tam. - wskazał na jakiś budynek całkiem niedaleko.
- Myślisz, że to dobry pomysł? Ludmiła i Marco będą się martwić.
- Są już duzi, podobnie jak my. Szybko zniknęli, to teraz szybko pożałują. - powiedział i zanim zdążyłam się sprzeciwić, uciekaliśmy już przed deszczem w stronę tego budynku.
Po chwili byliśmy już w środku. Podeszliśmy do recepcji w celu wynajęcia pokoju. Kiedy León rozmawiał z recepcjonistką, ja w tym czasie analizowałam wystrój, w którym urządzony jest ten hotel. Przytulnie. Po chwili wrócił do mnie Leon, który widać, że mimo obecnej sytuacji był zadowolony.
- Chodź - powiedział i pociągnął mnie w stronę holu.
Nim się obejrzałam, byliśmy już w przytulnym pokoiku z niewielką kuchnią i łazienką mniej więcej tej samej wielkości. Kiedy León podszedł do kremowego kominka, mój wzrok zarejestrował uchylone drzwi na przeciwko łazienki. Weszłam do pomieszczenia i pierwsze co zauważyłam to...duże łóżko małżeńskie?
- León, co to ma znaczyć? - spytałam, wracając do salonu.
- Załapaliśmy się na ostatni pokój, jak widać dla małżeństw. - uśmiechnął się głupkowato. Postanowiłam nie drążyć tematu. I tak nie mogłabym prosić o osobny pokój, skoro ten jest ostatni, który pozostał wolny.
- Zimno mi - powiedziałam pocierając rękami o skórę.
No tak moje ubrania są mokre, więc dziwne, żeby mi było ciepło. León zaczął zdejmować swoją koszulę. Przygryzłam mimowolnie dolną wargę, kiedy zobaczyłam jego nagi tors. Kiedy się opanowałam, spojrzałam na niego jak na głupka.
- Szybciej wyschnie. - powiedział rozkładając ubranie na bezpieczną odległość od ognia.
- Ale León, ja mam sukienkę. - powiedziałam nieco skrępowana tą sytuacją. Z kolei León był całkowicie wyluzowany.
- Nie widzę problemu. - podszedł do mnie i stanął za mną. Po chwili poczułam jak delikatnie odgarnia moje włosy z karku i rozpina suwak mojej sukienki.
Poczułam na karku delikatne mrowienie pod wpływem jego dotyku. Dlaczego on tak na mnie działa? W kilka sekund później moja błękitna sukienka zsunęła się po moim ciele, ukazując moją koronkową bieliznę. Co mnie podkusiło, aby ją dziś założyć? Usiadłam na podłodze, a po chwili obok mnie usiadł Leon, który objął mnie ramieniem. Mimowolnie wtuliłam się w jego ciepły tors. Sama nie wiem, dlaczego to zrobiłam, ale skoro nie objął, to nie powinien mieć z tym problemów, prawda? Wpatrywaliśmy się w ogień, świecący w kominku. Nie odzywaliśmy się do siebie. To nie było nam potrzebne. Siedzieliśmy w ciszy, napawając się swoim towarzystwem. Przy nim czułam się tak dobrze, wspaniale. Po prostu czułam, że mogę mu zaufać. Teraz zastanawiam się, jak mogliśmy być wrogami. Kiedyś patrzyliśmy na siebie z obrzydzeniem, a teraz? Teraz jestem szczęśliwa kiedy jest przy mnie. Mam nadzieję, że nic się pomiędzy nami nie popsuje. Nie chcę tego. Chcę, żeby było tak jak teraz. Tak cudownie. Pierwszy raz w życiu jest tak dobrze. Poczułam jak delikatnie opiera swoją głowę o moją, jednak dalej wpatruje się w ogień.
- Jak ja mogłem cię nie lubić? - pyta po dłuższej chwili i zwraca swój wzrok w moją stronę. Uśmiecham się do niego. Nie mogę uwierzyć, że przez całą ta ciszę myślał o naszej relacji.
- Myliłam się co do ciebie - powiedziałam z uśmiechem - przepraszam, że byłam taka wredna.
- Też przepraszam. Wcale nie byłem lepszy. Wiem, że czasami potrafię zaleźć za skórę. - uśmiecha się niepewnie, a po chwili spogląda prosto w moje oczy, hipnotyzując mnie.
Nie mogę oderwać wzroku od jego pięknych oczu. Są zielone i takie głębokie. Tonę. Nagle wszystkie wątpliwości znikają. Znikają one oraz wszystko, co jest wokół nas. Jesteśmy tylko my dwoje i blask kominka, oświetlający nasze twarze. Mój wzrok mimowolnie wędruje na jego usta. Tak bardzo chciałabym poczuć ich smak. León widząc, że spoglądam na jego wargi, przybliża się do mnie delikatnie, kładąc jedną dłoń na moim policzku. Powoli przybliżamy się do siebie, a po chwili złączamy swoje usta w pocałunku.
###
Hejoł kochani <3
Na wstępie chciałabym podziękować mojej kochanej Madzi (xMadelinex) która napisała ten rozdział wraz ze mną <3
Kochana dziękuję Ci <3
Gdyby nie ona to ten rozdział nie byłby taki długi, a co najważniejsze dobry ;)
Dziękuję <3
Zapraszam na jej wspaniałego bloga [Klik] <3
Haha pocałunek Leonetty ;D
Ale on przecież jest z Fran ;o
Chwila zapomnienia?
Kolejny rozdział niedługo ;D
Czytasz - komentujesz - motywujesz <3
~~~~
Zapraszam <3
~~~~
Do następnego <3
Adios misiaki <3

13 komentarzy:

  1. Cudo po porostu cudo *-*
    Leon i Viola wreszcie pocałunek <333
    No i się przeprosili słodkie :*
    I to było takie romantyczne przy kominku <333
    Oj a Lu i Marco szybko się zmyli :D
    I nawet dobrze ;)
    Czkam na next <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejciu! Ale się narobiło <3
    Pocałunek Leonetty <3333333 Umieram <3
    Wymyśliłam sobie taki super plan: Leon będzie z Vils a z Fran zerwie.
    Cudny c'nie?
    Cieszę się,że Ci się podoba xD
    To chyba najlepszy rozdział jaki tu napisałaś.
    Oczywiście wszystkie są cudne <3
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. ekstra rozdział i nie mogę się doczekać następnego mam nadzieję że pojawi się szybko

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. No to wróciłam.
      León i Violka <3
      Ludmi, Violka chyba powinna ci podziękować.. XD
      Beso Leonetty <3
      Tak jak napisałaś Invi, chwila zapomnienia o Fran ?
      Nareszcie !
      Madziu, jeśli to czytasz : Wszystkiego naj ! <3
      Weny !

      Besos ! <3
      ~ Twoja Kamiśś <3

      Usuń
    2. Hah, dzięki <3

      Usuń
  5. Ee, a dzie moja miejscówka? ;(
    Hyhyhyhyhy, besooo <3
    Nie mogłam się doczekać aż go dodasz ^^
    Dziękuję za dedykacje kochanie moje najukochansze <333
    Czyżby kolejny urodzinowy prezencik od ciebie?
    Jaka jestem rozpieszczana ;D
    ha! Mówiłam ze akcja z kominkiem się spodoba ^^
    Zawsze mam rację ;*
    Taka skromność ;**
    Leonetta trallalallalallala ^^
    Wbija na GG mam jeszcze rrewanż do załatwienia ;*

    Kocham cie <3
    Prosiaczek ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowny rozdział ;)
    czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na początku przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego. Blogger mi szwankuje już od dłuższego czasu i nie pokazje mi nowych postów na niektórych blogach ;/
    Rozdział jest GENIALNY !! *-*
    Besooo Leonetty ♥♥♥♥♥♥♥♥
    V zakochała się w L, ale mam uśmiech na twarzy xDD
    Leon zdradził Fran... Ich związek to i tak fikcja. Najważniejsze jest to, że V i L obdarząją się jakimś uczuciem ^-^
    Kochana oczywiście czekam na następny równie boski rozdział ♥ Loffki ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny!
    Tak miło pomiędzy Leonettą, nie kłócą się tylko dużo śmieją :D
    Lu i Marco tak blisko już :)
    Trzymają się za rękę i te uśmieszki ;)
    Haha pokój małżeński i takie duże wygodne łóżko ;D
    O no nie spodziewałam się że zdejmie jej tą sukienkę, ale było to pozytywne zaskoczenie ;*
    Przeprosili się i tak wtuleni w siebie siedzieli ;3
    A co ważniejsze ten pocałunek! Skoro ją pocałował to też tego chciał i teraz w końcu oboje to dostali :) Zapomnijmy i my też o Fran xd
    Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  9. Zayete honey moje ty kochane <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Leonetta <3
    Rozdział cudowny.
    Czekam na next
    Zuzia ^^

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz.
Te wasze wszystkie komentarze wywołują u mnie uśmiech na twarzy i zachęcają do dalszego pisania ♥
Dziękuję ♥