wtorek, 16 grudnia 2014

Rozdział 10 [Smile]

Dedykowany Vicky B-Lover <3

- To dla Ciebie -  powiedziała Castillo wręczając jej ładnie opakowane pudełko - wszystkiego najlepszego.
- Dziękuję - powiedziała Ludmiła z uśmiechem na ustach przytulając przyjaciółkę.
Po chwili podszedł do niej Leon wraz z Francescą.
- A to od nas - oznajmił zadowolony wręczając jej małe pudełeczko.
Ludmiła odłożyła je na bok i przytuliła Verdasa oraz Cauviglię. Po skończonym przytulasie obok niej pojawił się Marco z pakunkiem zapakowanym w różowy papier do prezentów.

- Wszystkiego najlepszego. Zdrowia, szczęścia i czego sobie tylko zamarzysz. I jeszcze jedno.. nie pozwól, żeby ktoś Cię zmienił bo taka jaka jesteś, jesteś najwspanialsza. Po prostu bądź szczęśliwa.
Dziewczynę ucieszyły słowa bruneta. Niby parę słów, ale miło jej się zrobiło kiedy usłyszała je, akurat od niego. Bez zastanowienia wtuliła się w jego klatkę piersiową.
- Dziękuję - powiedziała z uśmiechem na ustach - moim marzeniem jest to, żebyś zawsze był przy mnie - pomyślała.
(*•*)
- Tan solo dime donde yo estaré 
entre mis brazos yo te cuidare 
Nagle jej wzrok zwrócił się na Marco, który patrzył na nią zadowolony. Momentalnie na jej ustach zagościł ogromny, a zarazem piękny uśmiech. Kontynuowała śpiewanie patrząc w jego piękne oczy.
Tan solo dime donde yo estaré
entre mis brazos yo te cuidare
como mil almas inseparables
y soñar un beso sin final
dime si ahí algo que yo pueda hacer
para esconderte dentro de mi ser
yo se que sucederá
tu mitad y mi mitad muy pronto ya se encontraran 

no por casualidad  - skończyła piosenkę patrząc mu głęboko w oczy.
Kiedy zorientowała się co w tym momencie robi odwróciła wzrok.
- Ludmiła pięknie śpiewasz - pochwaliła Francesca.
- Dziękuję - odpowiedziała zawstydzona bawiąc się kawałkiem jej niebieskiej bluzki.
(*•*)
Trójka osób już od około paru minut siedziało w kuchni. Poszli tam pod pretekstem przyniesieniem czegoś do jedzenia, ale tak naprawdę chcieli, żeby młodszy Verdas wraz z Ferro pobyli trochę sami. Ten pomysł jako pierwszy przyszedł im do głowy. Oczywiście Francesca nie wiedziała o planie jej szefa oraz Violetty. Castillo nie chciała jej o tym mówić. Nie ufała jej. A Verdas oznajmił, że bez zgody swojej "przyjaciółki"  nikomu nie powie, ponieważ wiedział, że może to się obrócić przeciwko niemu.
- Myślisz, ze dobrym pomysłem było zostawienie ich tam samych? - spytała niepewnie Violetta.
- Oczywiście, że tak. Muszą spędzać dużo czasu razem. 
Młoda szatynka podeszła do drzwi, które uchyliła. Zauważyła Marco oraz Ludmiłę rozmawiających.
- Cieszę się, że mam was wszystkich przy sobie. Jesteście dla mnie bardzo ważni.
- Ty dla nas również. Wiesz co? Codziennie kiedy z tobą przebywam poprawia mi się humor - uśmiechnął się.
- Francesca suń dupę bo nic nie widzę - szepnęła do Cauvigli która próbowała się ustawić tak, żeby coś widzieć.
- Nie musisz na nią tak naskakiwać - powiedział Leon tonem, który miał oznaczać, że Castillo ma się zacząć inaczej zachowywać.
- To weź stąd tą kretynkę - odpowiedziała z wyrzutem.
- Wypraszam sobie - syknęła.
Castillo nie podobało się zachowanie asystentki Verdasa. Gdyby mogła to Cauviglia już dawno wyleciałaby na zbity pysk. Ale niestety nie miała tego prawa. Leon również jest właścicielem firmy, a Francesca to jego asystentka, a nie jej. Jedyne co mogła zrobić to pomarzyć, a tym, że kiedyś nie będzie musiała codziennie jej widywać. Ale jak na razie musiała się z tym pogodzić.
- Ludmiła cieszę się, że mam taką wspaniałą przyjaciółkę. Jesteś najlepsza.
Blondynka podeszła do Marco i niepewnie wtuliła się w jego klatkę piersiową, a on zaczął gładzić jej włosy. W tym momencie nie potrzebowali niczego więcej bo mieli siebie nawzajem. Cieszyli się, że się przyjaźnią i mieli nadzieję, że zawsze będą blisko siebie bo oboje tego potrzebowali. 
Nagle drzwi od kuchni z hukiem się otworzyły, a do środka wpadli Leon, Francesca oraz Violetta.
(*•*)
Hejoł ;)
Tak się prezentuje kolejny rozdział ;)
Według mnie trochę go spieprzyłam ;/
Czytasz - komentujesz - motywujesz ;)
~~~~

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. No i jestem!
      Spieprzyłaś? Haha, nie? xD
      Weź mi oddaj talenta bo zazdroszczę ;D
      Haha końcówka najlepsza :D
      Violetta i Fran XD Mrr, kotki xD Jakie wredne ;D
      Rozumiem że podświadomie Viola jest zazdrosna o Verdaska, tak? ;)
      Francesca, nie tykaj! ;p
      Urki Lu, to które to już?...Ale jest stara xD
      Już rozdział 10...Fuck...Ale szybko lecisz
      U mnie dziesiątka dopiero (prawdopodobnie) dzisiaj o.O
      Też chce mieć czas na rozdziały xD
      No nic, nie zanudzam, bo ten kom i tak jest bez sensu
      Jak ja xD

      Kocham cię <3
      xMadelinex

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dedyk <3333333333333333
      Przepraszam, że dopiero teraz komentuję :/
      A teraz przejdźmy do tradycji :D
      Rozdział jak zwykle GENIALNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!<3333333333333
      A teraz do rozdziału :D
      Marmila<333333333333
      Już nie mogę się doczekać aż będą razem <33333333
      Dwa fronty Leóna coraz bardziej zaczynają działać ^^^^^ :D
      Viola nienawidzi Fran :D:D:D:D
      Podsłuchy^^^^^<3333:D:D:D:D
      Jak Ja się cieszę, że wylecieli z tej kuchni:D Teraz będą się musieli tłumaczyć, a liczę na to, że dziewczyny zwalą wyjaśnienia na Verdasa^^^:D:D:D:D :)))))) Będzie ciekawie XD
      Najlepszy moment??????
      "-Francesca suń dupę bo nic nie widzę-" BOSKIE!!!!!!!
      Czekam z niecierpliwością na next <333333333
      Kocham <33333Bardzo<33333333333333
      Besos<33333333333333Dużo Besos<3333333333333333333

      Usuń
  3. Wspaniały rozdział! Wybacz kochana, że ostatnio mało komentuję, ale to przez sprawdziany przed świętami! :( Kto to wymyślił? ;-;
    Hahah Violcia ^^ Jaka zadziora ;>>> Nieźleee <33 I piszesz genialnie i nigdy w to nie wątp.! <3
    Kocham i pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio w ogóle nie pozostawiam po sobie śladu na tym blogu.
    Obiecywałam, że tak nie będzie, a tu inaczej wyszło, przepraszam. :c ://
    Rozdział jest niesamowity! ♥
    Ah, Violetta i ta jej sympatia do Francesci... :D
    Leon jakiś taki spokojny jest przy ich kłótniach. Myślałam, że będzie bardziej wybuchowy. :D
    Jeżeli ty tak kombinujesz między Ludmiłą a Marco, to domyślam się, że Federica nie będzie? :c
    Świat runął.
    A Leonetta oschła dla siebie, ja pierdziele, no. Ja tu chcę zobaczyć ich cmok cmok na oczach Francesci, ołłł je. ^^
    Powtarzam, że rozdział jest cudowny.
    Czekam na 11. :*
    Buziakyy ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział!
    Jak zawsze mi się podobał tak jak innym :)
    Nic nie spieprzyłaś wszystko wyszło jak powinno :D
    Oj te stosunki pomiędzy Fran i Vilu xd
    Wpadli do salonu przez drzwi, ciekawe jak się będą tłumaczyć ;)
    Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ja jestem okropna, przeczytałam poprzedni rozdział, ale nie skomentowałam powinnaś mnie zabić ;)
    Rozdział jest BooooSKI ^-^
    Ludmiła i Marco coraz bliżej, a plan Leonetty chyba się powiódł xp
    Jednak ta wpadka na końcu najlepsza, ciekawe co zrobią *-*
    Między Leonettą znowu się chyba się coś poknociło :/ ale Vilu podoba się Leon ja to wiem, bo jak inaczej wytłumaczyć jej zazdrość i nienawiść do Fran ;>>
    Oczywiście czekam na następny wspaniały rozdział, jeszcze raz przepraszam, że nke skomentowałam poprzedniego. Lovki ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. No to jestem.. <3
    Rozdział : { jak zawsze } B O S K I ! ! !
    Lu i Marco <3
    Francesco , mam do ciebie bardzo złą wiadomość...
    Jeśli się od Leosia nie odczepisz.. zginiesz.. !
    Pioseneczka.. <3
    Głupie drzwi...
    Ciekawe co zrobią.. jak się wytłumaczą... XDDD
    Czekam na nexta...
    Kocham..!
    Weny <3 !

    Pozdro & Besos.. <3
    Kamila.. xd

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz.
Te wasze wszystkie komentarze wywołują u mnie uśmiech na twarzy i zachęcają do dalszego pisania ♥
Dziękuję ♥