poniedziałek, 3 listopada 2014

Capitulo 38 [Amor que sobrevivira todo]

"Oszukam czas...zapomnę o złych ludziach,których znam..."

Rozdział dedykowany mojemu prosiaczkowi <3

Dziewczyna stoi przed lustrem wpatrując się w swoje odbicie. Jej przyjaciel zachęcił ją na Halloween na które nie ma zbytnio ochoty. Słyszała od niego, że zamierza się przebrać za jakąś straszną postać, więc ona postanowiła być zombie. Według siebie wyglądała okropnie, ale z drugiej strony podobał jej się "make up" który wykonała. Spojrzała w lustro i przeraziła się. Za nią stała postać z białą twarzą i wyciętym uśmiechem.
Po jej twarzy spływała krew. Zanim zdążyła krzyknąć osobnik stojący za nią zakrył jej usta. Była przerażona. 
- Tylko nie krzycz. - szepnął.
- Kim jesteś? - spytała kiedy zdjął jej rękę z ust.
- Domyśl się kochanie.
Szatynka zaczęła się zastanawiać. Po chwili wiedziała z kim rozmawia.
- Leon.. przestraszyłeś mnie! - krzyknęła.
- Przepraszam. Ale to w końcu Halloween. A tak w ogóle ślicznie wyglądasz.
- Ja bym tego ślicznym nie nazwała. Wyglądam przerażająco.
- Ty we wszystkim wyglądasz przepięknie.
Dziewczyna zarumieniła się pod wpływem komplementu chłopaka, ale za wszelką cenę nie chciała tego pokazać. Odwróciła głowę w drugą stronę.
- Idziemy?
- Jasne. Masz torby na cukierki?\
- Oczywiście. Chodźmy.
Złapał siedemnastolatkę za rękę i oboje wyszli z domu.
Po paru godzinnym chodzeniu podeszli do kolejnego budynku mieszkalnego i zapukali do drzwi.
- Cukierek, albo psikus - powiedziała z uśmiechem na ustach.
Kobieta w średnim wieku wsypała im do toreb trochę cukierków. Nastolatkowie podziękowali, a następnie trzymając się za rękę udali się do kolejnego domu. W swoich strojach wyglądali cudownie, a zarazem strasznie. Gdyby nie Verdas Violetta nie pomyślałaby o tym, żeby obchodzić halloween. Kiedy zapukali do kolejnych drzwi otworzył im mężczyzna w średnim wieku.
- Cukierek, albo psikus - powiedzieli.
Facet bez słowa zamknął im drzwi przed nosem.
- Phi.. co za cham.
- Psikus? - spytała z szerokim uśmiechem?
- Psikus - na jego ustach również pojawił się ogromny uśmiech.
Wyciągnęli z torby dwie tubki pasty i zaczęli smarować mu drzwi. Co chwilę się śmiali. Po paru minutach ich "dzieło" było skończone. Chcąc uniknąć konfrontacji jak najszybciej odbiegli w stronę kolejnego budynku. Zadzwonili dzwonkiem i czekali. Po chwili otworzyło im jakieś małe dziecko. Kiedy ich zobaczyło zaczęło krzyczeć i biegiem udało się do środka.
- Chyba lepiej iść - powiedział Leon.
Wziął szatynkę za rękę i odbiegli z tego miejsca. Kiedy byli już w wystarczającej odległości zaczęli iść normalnym tempem.
- Leon nogi mnie bolą - szatynka zaczęła marudzić.
- W takim razie wracamy do domu?
- Jasne. - uśmiechnęła się delikatnie.
- Dziękuję za bardzo udany wieczór. Świetnie się bawiłam - oznajmiła po czym delikatnie się uśmiechnęła.
- Cieszę się z tego powodu.
- To do.. zobaczenia jutro?
- Oczywiście. Do zobaczenia jutro. Dobranoc - pocałowała go w policzek.
- Dobranoc słoneczko.
Spojrzeli na siebie z uśmiechem na ustach po czym odeszli w swoją stronę.
Hej ;)
Tak, wiem.
Rozdział słaby jakościowo, a na dodatek spóźniony.
Halloween było trzy dni temu, a ja dodaję dopiero dziś.
Przepraszam.
Wiem, że to nie wystarczy, ale jednak lepiej się czuję jak was za to przepraszam :)
Wiem, że pewnie macie mi to za złe,
Po prostu nienawidzę szkoły -,-
Spalić szkołę! ;D
Kto mi pomoże? ;D
Chciałabym was zaprosić na bloga którego prowadzę z Madzią, Li Comello, Vicky B-Lover, Opinistką ;3, Fedemiła Forever i Juluś ;*.
Jest tam parę One Shotów o różnych parach.
A może wam jakiś się spodoba? ;)
Zapraszam :)
http://enjoy-your-life-and-never-give-up.blogspot.com/
Kocham was <3
Do następnego <3
Adios misiaki <3

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Prosiaczek przybyl!
      Ale zaraz spada bo musi niedlugo zrobic lekcje. ;/
      Wejdz na gg wieczorkiem co? XD
      Halloween! W tym roku olalam xD
      Mialo byc nocowanko i maratonik horrorow ale cos nie wyszlo bo kazdy szedl w gosci albo mial gosci na Wszystkich Swietych -,-
      I wiesz co? Dopiero teraz wiem, ze najgorszym w halloween jest zostac w listopadzie bez cukierkow ;D
      Ale niebywalym jest co ludzie zrobia zeby nie miec drzwi wysmarowanych pasta do zebow, klejem, ketchupem itd. Kase nam w zeszlym roku dawali bylebysmy ich oszczedzili xDDD yeah!
      A rozdzial ---> <3 oczywiscie ;)
      Wiesz ze niedlugo stuknie 40?
      Wiem, blyskotliwa jestem xD

      Weny :)
      KC <3
      ~Madziuś <3

      Usuń
  2. Rozdział faktycznie zupełnie inny od reszty i krótki, ale podoba mi się. Nie obchodzę halloween, to dla mnie zupełnie niepotrzebne święto... zresztą co ja się będę wypowiadać;) Rozdział bardzo fajny. Ciekawa jestem tylko reakcji tego gościa, na drzwi i przestraszone dziecko, no ale... Nie wszystko się dostaje;))
    Czekam na następny

    Livetti;*

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW!!!!
    Normalnie jak zobaczyłam fotkę...
    León świetne przebranie!!!!!
    O mało zawału nie dostałam czytając fragment, gdy León się pojawia... XD
    PSIKUS :)))))))))
    Nie masz za co przepraszać. Pamiętaj o tym :)
    Spalić szkołę?
    Oczywiście, że Ci pomogę ^^ Czemu wcześniej nie powiedziałaś???
    Z niecierpliwością czekam na next <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski !
    Poszli sobie zbierać cukierki xD
    On tak słodko się do niej odzywa :3
    Czekam na następny rozdział ;*
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne :D
    Leoś przebrał się za tego faceta z maską, który zapierdzielał na wszystkich z nożem...
    Krzyk, raczej się nazywał film, w którym był...
    Ha! Mam taką maskę w domu! xD
    Przyjdę w niej do Ciebie i obydwie spalimy tą "budę". <3
    Może wreszcie świat nabierze kolorów. ;3
    Po tym zdjęciu z make-up'em Vilu będę mieć koszmary...
    Pff, dzięki ;-;
    Czekam na następny rozdział ^^
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo *.*
    Z resztą, jak zawsze ;D
    Halloween??
    Fajnie ;*
    I taka słodka para xoxo
    Ojeju <33
    Kiedy nexcik??? xD
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    ~ Andżelika xoxo

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny. *_*
    Awwwwwww...
    Leonettka... <33
    Halloween... <3
    Kocham... wiem że niektórzy nazywają to swieto nie jest katlickie.. ale ja w to nie wierze...w Irlandiii [ gdzie ja mieszkam.. xd ] tu obchodza to swieto a sa katolikami... ja tego nie rozumiem co niektorzy sobie mysla, ale niech sb mysla co chca ja jestem katoliczka i obchodze to swieto.... Dziekuje... skonczylam..
    Violka zarabiscie wygladala... xd
    Leos pewnie tez musial wygladac bosko.. <3
    To male dziecko.. xd
    I ten stary gbur...
    I ta pasta... xdddd
    Bosko.. <3
    Kiedy next.. ? ?
    Weny i kocham.. <3

    Pozdro i buziaki.... :*
    Kamila Blanco. [ oficialnie... ]
    P.S. Chyba troszke dlugi... xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Spóźniona Ewelina, ale jest... Rozdział rewelacyjny <33
    Hallowen ^u^ Leonetta jako przyjaciele. Mam nadzieję, że nie długo ich połączysz, bo tą miłość aż się czuje... Jakie mądre słowa nie pasujące do mnie. Koleżanka ciągle powtarza a mi w głowie utkwiło xpp
    Przepraszam, że tak krótko, ale mam rękę w gipsie a na dodatek złego piszę z tableta. Jest trochę źle, ale trzeb to przeboleć.
    Oczywiście czekam na nastepny genialny rozdział <33

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz.
Te wasze wszystkie komentarze wywołują u mnie uśmiech na twarzy i zachęcają do dalszego pisania ♥
Dziękuję ♥