"Jeden dzień smutku potrafi nauczyć nas więcej niż cały rok szczęścia"
Rozdział dedykowany Andżelice ♥
Rozdział dedykowany Andżelice ♥
Na dworcu siedziała już dobre pół godziny. Zaczęła wątpić, że ktokolwiek po nią przyjdzie. No tak. Zapomnieli o mnie. W sumie to się im nie dziwię. Bo kto chciałby zajmować się taką sierotą jaką jestem ja?. Wstała z ławki. Już miała odejść z tego miejsca, ale zatrzymał ją czyjś głos. Podbiegł do niej chłopak w około tym samym wieku.
- Ty jesteś Violetta Castillo?
- Tak, a ty jesteś...?
- Jestem synem przyjaciela waszej rodziny. Przyszedłem żeby Cię tam zaprowadzić. To niedaleko.
- A czemu oni po mnie nie przyszli?
- Nie mieli czasu.
- Rozumiem. Nikt nie ma dla mnie czasu. - zasmuciła się.
- Nie martw się.
- Martwię bo zobaczę ich pierwszy raz na oczy. Boję się tego spotkania.
- Oni są naprawdę dobrymi ludźmi. Znam ich odkąd się urodziłem.
- Dziękuję.. Jak masz na imię? Bo wcześniej nie zapytałam - uśmiechnęła się.
- Leon. Leon Verdas.
- Śliczne imie - stwierdziła.
- Dziękuję. Daj mi swoje walizki i chodźmy.
- Przecież mogę sama je ponieść.
- Pomogę Ci.
- Nie. Umiem sobie sama poradzić.
- Ale ty jesteś uparta.
- Jestem i nikt tego nie zmieni.
Dziewczyna wzięła do ręki rączkę od walizki i razem z chłopakiem udała się do domu państwa Castillo. Po drodze dziewczyna podziwiała śliczną okolicę. Mimo, że nigdy nie przebywała zbyt długo na wsi to musiała przyznać, że było tu bardzo ślicznie, jak również cicho i spokojnie. Można tu było spokojnie pomyśleć i nikt nie mógł ci przeszkodzić. Nie to co w mieście. Ciągłe huki, krzyki, odgłosy z ulicy. Wiedziała, że teraz trudno będzie przyzwyczaić się do nowego miejsca. Bała się spotkania ze swoimi przyszłymi opiekunami. Miała obawy, że ją nie zaakceptują. Tego bała się najbardziej. Uważała to za miły gest, że prawie, że zupełnie obcy dla niej ludzie tak po prostu przyjęli ją pod swój dach. Ona nie wiedziała nic o swoich wujkach, a oni o niej. Musieli się poznać od nowa. Żebym tylko nie popełniła żadnego błędu. Jest to dla mnie wielka szansa. Może jest to rodzina z którą zostanę na dłużej? Odpowiedzi na to pytanie nie znał nikt. Mogła się dowiedzieć dopiero w dalekiej przyszłości. Z rozmyśleń wyrwał ją głos chłopaka.
- Violetto już jesteśmy.
Dziewczyna dokładnie przyjrzała się domowi. Śliczny jasno pomarańczowy kolor idealnie pasował do tego domu. Kiedy weszli na podwórko w oczy rzucił jej się śliczny ogród. Było w nim wiele rodzajów kwiatów. Tulipany, róże, goździki i wiele więcej. Jak tu pięknie. powiedziała sobie w myślach.
- Gotowa, żeby poznać swoją rodzinę?
- Nigdy na to nie będę gotowa, ale muszę to zrobić. Życz mi powodzenia.
Leon uśmiechnął się promiennie do szatynki po czym odszedł. Dziewczyna wzięła głęboki oddech po czym zadzwoniła dzwonkiem. A więc to tak zaraz zacznie się moje nowe życie...
♥♥♥
Hola chicas <3
Tak się prezentuje rozdział 2 <3
Viola poznała Leona, a w następnym rozdziale pozna swoich opiekunów ;d
Mam nadzieję, że nowa historia wam się podoba ;>
Teraz daję więcej opisów, a nie same dialogi ;>
Mam nadzieję, że tak jest lepiej c;
Czytasz - komentujesz - motywujesz <3
Adios chicas <33
świetny rozdział!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńczekam na next :)
Dziękuję ;*
UsuńZajebisty. Extra czekam na next
OdpowiedzUsuńWera
Gracias :*
Usuńzw ;pp
OdpowiedzUsuńOky ♥
UsuńOdpowiedziałaś ;p
UsuńTo może już jesteś na gg ;)
Chce by komentarz był długi ale wątpię, że się uda. Ręka mnie boli już. ;/
Mam ciuchy ^^ Oryginalne *-* Ale wyglądają... Jak zwykle takie ;D Później Ci pokaże ;*
Agh. Arbuz się skończył. ;(
Dziś na obiad była zupa xd
Ale czekaj..Miałam mówić o rozdziale! ^^
Mama chyba robi ciasto ;d
Ah Leoś przyjechał po Vilu :33
Dziewczynko nie bój się! U cioci będzie wspaniale! Chociaż mam też taka myśl. Że ciocia i wujek bd źli. A u leosia będzie szukać pocieszenia. ;D
Ty cały czas mówisz "Oky" . A to moje słowo! Ja wymyśliła! Pójdziesz za to do więzienia! ;D
No z tego co pamiętam to ja wymyśliła xD
Okey. Nie wiem jaki długi ten komentarz. Ale pewnie krótki.
Mam te dwa pomysły na blogi. Ale nie wiem jak zacząć je realizować. ;/
Żegnam się w komentarzu ;*
Zapraszam Cię kochanie :*
leonetta-leonivioletta.blogspot.com
whycannotyoustoptheoftime.blogspot.com
Nie wiem po co robię reklamę, tak by był dłuższy komentarz ;p
Kc. <3 ;*
~ Alla
Dziękuję kochanie ♥
UsuńZagielas mnie...znowu xD
OdpowiedzUsuńNo no no bedzie sie dzialo ;D
Leonek <33
Swietny rozdzial :)
Czekam ze zniecierpliwieniem na nastepny <333
Całuję ;***
~Madziuś <3
Thanks ♥
UsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńMuchas gracias ♥
UsuńCuudo!!! <333
OdpowiedzUsuńLeoośś :* <33
Czekam na next!! :D
I Zapraszam do mnie :**
Merci ;*
UsuńBardzo ślicznie dziękuję Ci za dedykację <3
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział ;D
Leon przyszedł po Violę?? Uuu... Dobry początek znajomości ;)
Fajnie wszystko opisujesz <3
Ciekawa jestem, jak dalej pociągnie się ich znajomość ^^
Oraz jak to będzie z jej wujkami ;/ Ale na pewno będzie wszystko dobrze ;D
No to co? Czekam teraz na następny rozdział! <33
Pozdrawiam ;***
Merci ;**
UsuńCudowny !
OdpowiedzUsuńPoznali się :) Viola się stresuje :( Ta historia jest boska. Bardzo mi się podoba i już czekam na następny rozdział ;***
Kocham Cię <333
Dziękuję <3
UsuńKc <3
Słoneczko,
OdpowiedzUsuńNie mogę opisać moje szczęścia gdy czytam ten kwitnący rozdział. Każdy kolejny tworzy nowego kwiatka, który idealnie współgra z całością tworząc niesamowitą łąkę po której my czytelnicy szczęśliwie stąpamy. Jesteś właśnie tym słoneczkiem dzięki, któremu te kwiaty nabierają barw. Bez Ciebie wszystko by zwiędło, a to szczęście prysło wraz z nimi <3
Muchas gracias <3
UsuńSuper, spotkanko i mały stresik. Czekam na następy <3
OdpowiedzUsuńThanks ♥
UsuńTy jestes genialna !!! Twoja historia zachwyca! Nie wiem skkkkkad bierzesz takoe pomysly!!! Ta historia wspaniape sie zapowiada!!! Zdradzisz moze jak dlugo bedziemy czekac do leonetty?? Jeszcze raz ci to przypomne jestes boska!!!
OdpowiedzUsuńVilovers <3
Dziękuję ♥
UsuńLeonetta...hmmm... Leonetta..
Nie zdradzę wam kiedy ona będzie ;d
No boski <333
OdpowiedzUsuńLeonek *.* Mój mój mój <333
Całusy
Marianna <333
Muchas gracias ♥
Usuń