sobota, 16 sierpnia 2014

Capitulo 8 [Amor que sobrevivira todo]

"Najlepiej po prostu nie myśleć, doprowadzić umysł do stanu, w którym jedyne co Cię utula jest pustka. Niektórzy źle się z nią czują, ale ja myślę, że już przywykłam. Nie tylko już mi nie przeszkadza, ale dobrze się z nią czuję, bezpiecznie. Nic mnie nie dotyka, nic mnie nie dotyczy, jestem poza tym."

- Ale państwo Verdas jadą z nami bo mają w tamtym mieście rodziców, więc ty i Leon zostajecie sami na 4 dni.
- Żartujecie sobie?!
- Nie.
- Gorzej już być nie może...
- I przez te 4 dni będziecie mieszkać razem.
- Nie! Czemu mi to robicie?!
- Ale my Ci nic nie robimy.

- Nienawidzę was! - krzyknęła po czym pobiegła do swojego pokoju.
Trzasnęła drzwiami i skierowała się na łóżko. Wzięła z szafki swój niebieski notes i długopis, otworzyła go na odpowiedniej stronie, a następnie zaczęła pisać.


Drogi pamiętniku!
Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Angie i Pablo mają mnie gdzieś. Jutro gdzieś wyjeżdżają na 4 dni, a ja zostaję z synem ich przyjaciół. Jest strasznie nieznośny. Pierw mnie obrażał i uważał się za nie wiadomo kogo, a potem mnie przeprosił i chyba myślał, że mu wybaczę. To się grubo pomylił. Nie jest mi on potrzebny do szczęścia. Nikt mi już nie jest potrzebny do szczęścia. Popadam już w depresję, nie czuję nic kompletnie. Nie wiem czy mówię z sensem, może to tylko brednie. Z tego szczęścia, aż chce mi się skakać. Najlepiej z mostu , pod pociąg. Wszystko jest lepsze niż mieszkanie z Leonem. Mam nadzieję, że te 4 dni szybko zlecą...

Kiedy skończyła pisać odłożyła swój pamiętnik na miejsce. Zdecydowała, że pójdzie na spacer. Z dala od Angie, Pablo, Leona. Z dala od wszystkich. Chciała przemyśleć parę rzeczy. Założyła swoje trampki i bez słowa wyjaśnienia wyszła z domu. Zaczęła spacerować po całej wsi. Chodziła nawet w miejscach których nie znała. Chciała zobaczyć miejsca niedaleko swojego nowego domu, ale chciała również chociaż na chwilę odciąć się od rzeczywistości. Po jakimś czasie znalazła się w pięknym miejscu. Jej oczom pokazała się śliczna polana pełna różnorakich kwiatów. Przysiadła na Ziemi i zaczęła się rozkoszować cudnym zapachem kwiatów. Mogłabym tu zostań na zawsze.. jest tu tak cicho i spokojnie... Wokół był śliczny lasek przez co trudniej było się tam dostać. Od dziś jest to moje miejsce ♥ . Po jakimś czasie zdecydowała, że czas wracać do domu. Przeszła przez lasek i zaczęła iść dróżką. Nagle zorientowała się, że idzie złą drogą. Zgubiłam się... To jedyne przeszło jej przez myśl. Sięgnęła do kieszeni, żeby wyjąć komórkę. Ale ze mnie kretynka.. nie wzięłam z domu telefonu... Nie wiedziała co ma zrobić. Usiądę i zaczekam. Może ktoś przyjdzie mi pomóc. To chyba najlepsze rozwiązanie.. Jak postanowiła tak zrobiła.
♥♥♥
Hejo ziomeczki <3
Od razu przepraszam, że rozdział taki krótki, ale piszę go o pierwszej w nocy, a kręgosłup mnie strasznie boli.
Wszystko o czym marzę to się położyć spać.
Mam nadzieję, że wybaczycie <3
Czytasz - komentujesz - motywujesz <3
Lecę spać <3
Dobranoc misiaczki <3
Adios <3

12 komentarzy:

  1. Świetne ;p
    Vilu się zgubiła :3
    Mają razem mieszkać. :))
    Czekam na next :*

    ~ Alla

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski !
    Tak jak pisałam pod poprzednim rozdziałem Leoś zamieszka z Vilu :) Mialam rację ;) Viola znowu krzyczała na Angie i się w lesie zgubiła :( Mam nadzieję że Leon ją znajdzie :D Czekam na kolejny rozdział ;***
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Hue hue dwa dni z leosiem sam na sam ;**
    Viola zamien sie miejscami <3 xD
    Oj nie dramatyzuj bedzie dobrze! Wytrzymasz dwa dni
    Tyle sie w zyciu nameczylas :/
    Jedno cierpienie w te czy we wte...zycie!
    Czyzby leon mialby byc zbawca violki? Znajdzie ja? Powiedz ze tak! ;D
    Ech...mam niedosyt twoich rozdzialow kachana <3
    Kolejna klotnia z angie i pablo? :/ ej...:(

    Czekam na nastepny <333
    Weny ;**
    ~Madziuś <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Elo, elo <3
    Pora na mnie :D
    A więc tak...
    Zapuściłam się troch komentowaniu... Wiem ;// Ty tak szybko dodajesz rozdziały ( i dobrze xD) a ja tak rzadko wchodzę ostatnio na laptopa, że nie nadążam xD
    Zaległości nadrobiłam <3
    Uuu... Violka sama z Leonem przez 4 dni ;> Wolna chata tylko ona i on... No, nooo :D
    Może się pogodzą? polubią? WIEM! Najpiej niech się w sobie zakochają od razu! XD I będzie git majonez ;d
    Szkoda mi jej... Nikogo nie ma, że aż musiała trafić do jakiś chwastów żeby byś szczęśliwą... Może zacznie gadać do tych kwiatów? Zacznie im nadawać imiona? XD Może znajdzie sobie wśród nich chłopaka? Albo zamieni się w Calineczkę?
    Nie... Nie zwracaj uwagi na moją głupotę ;d
    No cóż...
    Czekam na kolejny boski rozdział <33

    Buziaki ;**

    Julson

    OdpowiedzUsuń
  5. No i co z tego, że krótki bo po prostu jest idealny *.*
    Oj Viola z Leosiem 4 dni sam na sam :3 co tam się będzie działo o.O
    Biedna Viola zgubiła się w... no gdzieś się tam zgubiła xD
    Podobno gdy się zgubi trzeba się do drzewa przytulić :D
    Rozdział wspaniały *.*
    Całusy
    Marianna <333

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz.
Te wasze wszystkie komentarze wywołują u mnie uśmiech na twarzy i zachęcają do dalszego pisania ♥
Dziękuję ♥