"Czeka cie długie, dobre życie pełne wspaniałych oraz
koszmarnych chwil, których teraz nie potrafisz sobie nawet wyobrazić"
Szatynka wstała dosyć późno. Na zegarku widniała godzina 11.04. (Violetty pierwszy dzień to był piątek, ponieważ w czwartek przyjechała. Więc teraz jest sobota.). Przeciągnęła się, a następnie podniosła się do pozycji siedzącej. Założyła swoje ciepłe kapciuszki w których podreptała do szafy z której wyciągnęła ubrania na dzisiejszy dzień. Udała się do łazienki w której zaczęła wykonywać poranne czynności. Po jakimś czasie była gotowa. To już dziś. To dziś wyjeżdżają. Nienawidziła ich za to. Powolnym krokiem udała się do kuchni w której zastała wujka i ciocię.
Dziewczyna nie odpowiedziała. Zrobiła sobie mleko z płatkami owsianymi które zjadła w tempie ekspresowym. Nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Brudne naczynie odstawiła do zmywarki i poszła otworzyć. Przy drzwiach zauważyła stojące walizki. Kiedy otworzyła ujrzała Verdasa z torbą w ręce.
- A ty co tu robisz? - spytała zła.
- To ty nie wiesz? Będziemy razem mieszkać przez jakiś czas - uśmiechnął się.
- Nie chcę z Tobą mieszkać.
- Oj weź.. ja widzę jak się cieszysz.
- Taa.. taka jestem radosna, że chce mi się skakać najlepiej z mostu pod pociąg - powiedziała ironicznie.
- Przecież nie możesz mnie, aż tak nie lubić.
- A jednak. - powiedziała po czym usiadła na kanapie w salonie.
- Leon - powiedziała zadowolona Angie.
O bosz -,- Normalnie rzygam tęczą.
- Cześć Angie - powiedział miło.
- Zajmij się proszę nią pod naszą nieobecność.
- Dobrze.
- Sama się umiem sobą zająć - dziewczyna się wtrąciła.
- Nie sądzę - powiedział Leon.
- Skończ. Ty się dziwisz, że ja Ciebie nienawidzę? Jesteś zwykłym idiotą - powiedziała zła szatynka po czym udała się do swojego pokoju. Usiadła na swoim łóżku. Mam ich dość. Nagle do głowy przyszła jej pewna myśl. Muzyka - to coś co ją uspokaja. Wyjęła z pod łóżka swoją gitarę którą dostała od rodzicielki. Odkąd jej mama umarła dziewczyna nie używała tego przedmiotu. Kiedyś obie zawsze wieczorem siadały i grały i śpiewały. Kochały to robić. Gitara to jedyny przedmiot jaki został jej po mamie. Dostała ją w dziesiąte urodziny. Ostatni raz spojrzała na nią po czym schowała z powrotem na miejsce. Zdecydowała, że pójdzie się przewietrzyć. Założyła buty po czym wyszła na dwór. Kiedy była już na zewnątrz ujrzała Francesce stojącą obok państwa Verdas. Od razu do niej podeszła.
- Dzień dobry - skierowała w stronę rodziców Leon.
- Dzień dobry - powiedzieli z wielkimi uśmiechami.
- Francesca co ty tu robisz? - spytała ciekawa.
- Jadę z rodzicami do znajomych. - oznajmiła.
Szatynka oniemiała. Czyli ona jest siostrą Leona..? Nie wierzę...
- Ty jesteś siostrą Leona? - spytała zdezorientowana.
- Tak. Jesteśmy bliźniakami.
Ona jest od niego zupełnie inna.
- Nie wierzę.
- To uwierz.
- Francesca musimy już jechać - powiedział pan Verdas wkładający walizki do samochodu.
- Już idę tato. Do zobaczenia później - oznajmiła z wielkim uśmiechem i odeszła w stronę swojego ojca.
♥♥♥
Cześć wszystkim ♥
Jak widzicie Fran to siostra naszego Leonka ♥
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał ;d
Czytasz - komentujesz - motywujesz <3
Do następnego <3
Adios misiaczki <3
Hej, hej ;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że teraz będę pisała komentarz tylko raz xDD
Widzisz ja i ta moja telepatia ;>
Po prostu wiedziałam, że Fran jest siostrą Leona!
Hah, ale za to Vilu się nieźle zdziwiła xDD
Padłam wczoraj na podłogę jak przeczytałam to zdanie:
Taa..taka jestem radosna, że chce mi się skakać najlepiej z mostu pod pociąg.
Hahahaha xD
Jesteś niesamowita! Kc <3
Czekam na next ;*
Dziękuję skarbie ♥
UsuńKC <3
Boski !
OdpowiedzUsuńLeon i Fran bliźniaki :) Mam nadzieję, że w końcu się polubią bo na razie ich znajomość to katastrofa :( Ale rozdział cudowny ;) Masz duży talent i cudny pomysł na ta historię :D Już czekam na następny ;***
Kocham Cię <333
Thank you <3
UsuńJestem 3 !!!
OdpowiedzUsuńI się cieszę nawet bardzo :D
Leon i Fran bliźniakami??!! O co chodzi?!
Viola też była zdziwiona *.*
Leon się do niej wprowadza -.-
A Fran czemu nie zostaje?
Świetny rozdział
Całusy
Marianna <333
Zapomniałam dodać:
UsuńNie mogę się doczekać nexta :)
Dodaj szybko *.*
Hey ;D
OdpowiedzUsuńFajny rozdział <3
Że Fran siostrą Leona??? o.O
I ta nienawiść do Niego xD
W następnym rozdziale już będą sami w domu ^^
Czekam na next z (nie)cierpliwością xD
Pozdrawiam ;**
Dziękuję <3
UsuńRozdział genialny <3
OdpowiedzUsuńLeon się wprowadza do Vilu ^^
A ona taka zła *o*
Mogłaby zagrać na tej gitarze i zaśpiewać i Leon by to usłyszał *o*
A Fran to siostra Leona ^^
Bliźniaki ^^
Ciekawe co się w następnym wydarzy *o
Będzie się działo ^^
Buziaki ;*
Katarina
Merci *-*
UsuńHa! Nadrobilam komcia z poprzedniego rozdzialu! Co prawda troche pozniej niz planowalam ale jest!
OdpowiedzUsuńA co do 10. to cudny ;)
Ale to kolejna nienowosc xD
Czy tylko mi jest tak zimno? Brr...
Leos przytul! XD
Nie ogarniam dlaczego violka go od sb odpycha...
On jej tylko dokucza, a poza tym jest...awww <3
Moj przyszly maz! XD
Ale by bylo fajnie...ach! Marzenia :X
Co prawda on jeszcze nie wie ze bedzie dzielil ze mna sluny kobierc czy jak to tam sie zwie xD
Ale niech sie nie dziwi gdy przypadkiem kolesie w czarnych rajstopach (czyt. Ninje <3 xD) wywarza drzwi w jego domciu, wpakuja go w garnitur i zawioza do Polski ;D
Ej a tak wgl to bedzie musial odsac mi za miesiac miodowy xDDD
A tak ogolnie to...huehuehhuehuehue fran i leon to rodzenstwo hyhy violka szalu dostanie <333 xD
Zdecydowanie za duzo tu "xD"
Koncze bo moje komentarze maga zle wplynac na ludzka rase ;D
Całuję mocno mocno mocno ;**
~Madziuś <3
Bardzo poprawiasz mi humor <3
UsuńKC ♥
Bardzo dziękuję ;*
Świetny! Czekam na jest
OdpowiedzUsuńMuchas gracias <3
Usuń